Jeśli wpadniemy w finansowe tarapaty i zaczniemy zalegać ze spłatami rat kredytowych, to często nie zdajemy sobie sprawy z późniejszych konsekwencji. Tymczasem informacje o wszystkich naszych zaległościach przekraczających 60 dni są rejestrowane w Biurze Informacji Kredytowej. Mogą one skutecznie przekreślić szanse na otrzymanie kolejnego kredytu. Jednakże istnieje możliwość, aby ominąć BIK, starając się o nową pożyczkę. Wspólnie z porównywarką produktów finansowych Comperia sprawdziliśmy, jak to zrobić.
Biuro Informacji Kredytowej gromadzi informacje i pośredniczy w ich wymianie pomiędzy użytkownikami systemu. W praktyce rejestruje historię kredytową klientów i udostępnia informacje bankom. W rejestrach są zarówno dane o zaległych spłatach, jak i terminowo regulowanych zobowiązaniach.
Warto wiedzieć, że informacje w BIK nie są gromadzone bezterminowo. Bez zgody klienta instytucja może przechowywać dane przez okres 5 lat, jeśli kredytobiorca nie spłacił swoich długów bądź wykazał zwłokę w spłacie (zwłoka 60 dni plus 30 dni od momentu poinformowania przez bank o dalszym przetwarzaniu danych). BIK to nie klasyczna czarna lista klientów, ale instytucja usprawniająca pracę banków.
W przypadku, gdy bank z powodu danych zawartych w BIK odmawia udzielenia kredytu, klient musi poszukać innych instytucji, np. firm pożyczkowych (Provident), które są w stanie podjąć ryzyko udzielenia pożyczki. Ale wiąże się to, niestety, ze znacznie większymi kosztami. Często po uwzględnieniu prowizji, oprocentowania i dodatkowych opłat wychodzi suma, w którą aż trudno uwierzyć, nawet porównując ją z najdroższymi kredytami gotówkowymi oferowanymi przez banki.
Firmy pożyczkowe zabezpieczają się w ten sposób przed dodatkowym ryzykiem. Jeśli bank odmówił udzielenia kredytu, to oznacza, że uznał prawdopodobieństwo jego niespłacenia za bardzo duże. Dlatego szereg dodatkowych opłat i często najwyższe możliwe oprocentowanie mają zrekompensować podwyższone ryzyko.
Maksymalne oprocentowanie kredytu gotówkowego może obecnie wynosić 21 proc. (czterokrotność stopy lombardowej NBP). I zwykle z taką stawką spotkamy się w przypadku tzw. pożyczek bez BIK, czyli udzielanych poza systemem bankowym. Należy jednak sprawdzić wszystkie dodatkowe opłaty związane z samym udzieleniem pożyczki. Pierwsza to prowizja, która wynosi nawet 5 proc. i pobierana jest jednorazowo w momencie udzielenia kredytu. Możemy również spotkać się z obowiązkowym ubezpieczeniem od utraty pracy bądź od następstw nieszczęśliwych wypadków.
Koszt takiego ubezpieczenia sięga 15 proc. kwoty pożyczki. Przy założeniu, że pożyczamy 10 tys. zł, łączny koszt kredytu jest bardzo wysoki. 500 zł przeznaczymy na poczet prowizji, 1,5 tys. zł zapłacimy za ubezpieczenie, a dodatkowo odsetki wyniosą 21 proc. w skali roku.
Korzystając z usług firm pożyczkowych wyspecjalizowanych w obsłudze klientów wysokiego ryzyka, musimy spełnić także inne kryteria. Chodzi m.in. o górną granicę wieku pożyczkobiorcy i potencjalnego poręczyciela, minimalny udokumentowany dochód (zaświadczenie o zarobkach).
Maksymalne kwoty kredytu też nie są imponujące, bo dochodzą tylko do kilkunastu tysięcy złotych.
Alternatywą dla pożyczek bez BIK są te oferowane za pośrednictwem portali społecznościowych. W Polsce działa ich kilka, np. Kokos.pl, Finansowo.pl czy Monetto.pl. Każdy użytkownik może być zarówno osobą pożyczającą od innych pieniądze, jak i pożyczkodawcą inwestującym w ten sposób swój kapitał. W tym przypadku głównym problemem jest wysokie ryzyko. Górna granica oprocentowania sięga 21 proc. w skali roku, maksymalna kwota, o jaką możemy się ubiegać, również jest określona w regulaminie. Nie zmienia to jednak faktu, że całkowicie obcy ludzie pożyczają sobie nawzajem pieniądze. W razie niespłacania kredytu pozostaje windykacja, wniosek o wyłudzenie itp. Pamiętajmy, że nie możemy jednak wykupić żadnego ubezpieczenia. Jeśli nie oddamy w terminie pieniędzy, nasz pożyczkodawca z drugiego końca Polski może złożyć wniosek do sądu o wyłudzenie.
Do naszych drzwi zapuka również firma windykacyjna, a nawet pożyczkodawca. Pożyczki społecznościowe omijają BIK, ale nasze dane personalne oraz historia spłat dostępne są dla innych użytkowników portalu społecznościowego. Podobnie jak w przypadku banków, opóźnienie w spłacie może odstraszyć potencjalnych pożyczkodawców.
Jak nie wpaść w spiralę długów
Uważaj na szybkie pożyczki
Praktyka pokazuje, że to właśnie one najczęściej wpędzają kredytobiorców w poważne kłopoty. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku kart kredytowych. Trzeba z nich korzystać umiejętnie i najlepiej zawsze spłacać całe zobowiązanie w tzw. okresie bezodsetkowym. Wówczas nie zapłacisz żadnych odsetek.
Ostrożnie z firmami pożyczkowymi
To najdroższa forma zadłużenia. Rzeczywista roczna stopa oprocentowania takich pożyczek może wynieść kilkaset procent.
Najważniejsza hipoteka
Biorąc kredyt hipoteczny, poszukaj oferty, która daje możliwość skorzystania z tzw. wakacji kredytowych. Dzięki nim będziesz mógł np. odłożyć spłatę raty na kolejny miesiąc.
Upadłość konsumencka
Od początku kwietnia w Polsce obowiązują przepisy o upadłości konsumenckiej, które miały pomóc dłużnikom w tarapatach. Procedura jest jednak bardzo skomplikowana, na razie tylko kilka osób złożyło wnioski o upadłość.
Tomasz Dominiak