Sezon wakacyjny oznacza prawdziwe żniwa dla banków. Zazwyczaj wtedy ruszają promocje kredytów gotówkowych, a zadłużenie klientów skokowo wzrasta. W tym roku jest inaczej. Większość banków na wakacje zaproponowała… lokaty.
Co roku przed wakacjami większość banków startowała z kampaniami reklamowymi kredytów gotówkowych. Szybka gotówka, promocyjne warunki i łatwa dostępność przyciągały do oddziałów tłumy. Kredyty sprzedawały się jak świeże bułeczki, bo szybko zaakceptowaliśmy nową świecką tradycję zgodnie z którą wakacyjne wojaże najwygodniej sfinansować za pożyczone pieniądze.
Sprzedaż kredytów w dół
Już w ubiegłym roku część klientów zainteresowanych szybką gotówką został odprawiona z kwitkiem. Kryzys i zmiany regulacyjne nadzoru ograniczyły apetyt banków na sprzedaż kredytów. W tym roku sytuacja się powtarza. W ciągu roku zadłużenie Polaków z tytułu kredytów konsumpcyjnych stopniało o kolejne 4 mld zł.
Przed wakacjami na witrynach banków królowały reklamy depozytów i kont osobistych. Tylko nieliczne instytucje zdecydowały się na promocje kredytów gotówkowych. Na tle konkurencji wyróżnił się Eurobank, który ruszył z szeroko zakrojoną akcją reklamową z aktorem Piotrem Adamczykiem w roli głównej, propagującym zaciąganie kredytów gotówkowych na wakacje.
Promocje „gotówek” pojawiły się też w Deutsche Banku, Getin Banku PKO BP czy Alior Banku. Jednak zdecydowana większość banków kusi produktami depozytowymi i inwestycyjnymi. Zamiast promocji kredytów pojawiły się także loterie i konkursy dla osób aktywnie korzystających z kart płatniczych (np. Credit Agricole, mBank, Citi Handlowy). Z kolei Meritum Bank w sezonie przedwakacyjnym aktywnie promował swoje konto pozwalające obniżyć ceny paliwa o 4 proc.
Dziś banki pożyczają pieniądze znacznie ostrożniej niż jeszcze kilka lat temu. Z jednej strony to wina kryzysu i spodziewanego spowolnienia w gospodarce, z drugiej wymogów nadzoru, który uregulował kwestie badania zdolności kredytowej klientów. Czy tego chcemy czy nie, czeka nas okres zaciskania pasa i gorszej koniunktury. Być może warto więc oswoić się z lokatami i zamiast zaciągać kolejne kredyty na wakacje czy święta, zacząć odkładać nawet niewielkie kwoty na poczet przyszłych wydatków.
Źródło: Bankier.pl