„Mimo okresowego zahamowania wzrostu udziału kredytów mieszkaniowych w łącznym zadłużeniu ludności, w najbliższych latach będą one rosły szybciej niż kredyty konsumpcyjne – uważają eksperci Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Będzie to wynikiem zarówno niższego tempa wzrostu kredytów konsumpcyjnych, jak i wyższej sprzedaży kredytów mieszkaniowych w porównaniu do ubiegłego roku. Z najnowszego raportu na temat perspektyw tego rynku wynika, że za pięć lat zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów na nieruchomości wzrośnie do 390 mld zł z 214 mld zł na koniec 2009 r.”, czytamy w „Rz”.
„W tym roku sprzedaż kredytów mieszkaniowych będzie oscylowała w granicach 40 – 50 mld zł, co oznacza przyrost zadłużenia ludności w tej kategorii kredytów na poziomie 20 – 30 mld zł. Realnie może być on jeszcze wyższy ze względu na prawdopodobny trend umacniania się złotego, przewiduje prof. Leszek Pawłowicz, wiceprezes IBnGR (autor raportu)”, czytamy dalej.
W ostatnich tygodniach banki stopniowo liberalizują politykę kredytową. Znów można zaciągnąć kredyt w walucie obcej, wróciły kredyty na 100 proc. LTV, a niektóre instytucje obniżyły ceny pożyczek. Nie należy jednak oczekiwać, że wróci sytuacja sprzed kryzysu, kiedy to na kredyt walutowy mogły liczyć osoby o niskich dochodach, a banki pożyczały nawet na 130 proc. wartości nieruchomości. Po kryzysowej lekcji, banki będą ostrożniej udzielać kredytów mieszkaniowych.
Więcej w artykule Moniki Krześniak pt. „Więcej kredytów mieszkaniowych”.
WB