Nie da się pewnych rzeczy szybko załatwić, nie ma obsługi kasowej, system internetowy również ma swoje wady (brak wielopodpisu, paczek przelewów). Mimo wszystko – dla wielu klientów mBank może pełnić rolę banku pierwszego wyboru i praktycznie rzecz biorąc, nie poczują w związku z tym żadnych niedogodności.
Jak się okazuje nie tylko w Polsce. Również w Czechach. mBank dostał tam nagrodę „Bank of The Year” w kategoriach:
„The most dynamic bank of the year” – 1 miejsce
„The account of the year” – 2 miejsce dla mKONTA (odpowiednik eKONTA)
„The mortgage of the year” – 2 miejsce dla mHypotéka (odpowiednik mPLANU – kredytu hipotecznego).
Czyż to nie ciekawe? Te produkty funkcjonują w Polsce od wielu lat. Trzeba było Polaków, żeby je zaprezentować u naszych sąsiadów. Nikt nie pokusił się przez ten czas, żeby je skopiować. A przecież i eKONTO i mPLAN to rzeczy wymyślone nie w Polsce, a tylko zaadaptowane do naszych warunków.
Rzeczą bardzo ciekawą jest to, że nasi bankowcy zamiast w jakiś sposób próbować upraszczać ofertę, lubią ją jak najbardziej komplikować. Nigdy tego nie zrozumiemy. Ok. To dobra strategia, jak się już ma portfel klientów. Jednak w Polsce są tylko dwa banki, dla których ważniejszym zadaniem jest utrzymać klientów, a dopiero potem zdobywać nowych – wszystko ze względu na efekt skali. W przypadku innych instytucji traktowanie klientów jak idiotów, jest raczej z góry skazane na niepowodzenie.
A swoją drogą. Miejmy nadzieję, że Inteligo w końcu zmieni taryfę opłat i prowizji, bo przy potencjale PKO BP, ta instytucja mogłaby nieźle jeszcze na rynku namieszać. Taryfa gotowa czeka od kilku miesięcy i… nic. Bank zaczyna ostatnio działać jak swego czasu Pekao SA czy ING BSK – czyli jest jak dziurawe wiadro. Ilu klientów odejdzie, tylu przyjdzie. Ciekawe, czy zapadną w najbliższym czasie jakieś decyzje pod tym względem. Czekamy z niecierpliwością.
A sam rynek bankowości internetowej w Polsce jest bardzo konkurencyjny. Świadczy o tym fakt, że Rabobank, mimo bardzo, bardzo zaawansowanych prac, nie zdecydował się ostatecznie na start projektu RaboPlus w naszym kraju. Być może ze względu na kryzys? Faktem jest, że przyjechali ekspaci, przez długi czas pracowali, mieli nawet agencje reklamową, wszystko prawie gotowe i na końcu stwierdzili, że to nie ten czas. Aż dziwne, że ta informacja nie pojawiła się nigdzie wcześniej w mediach.
A co do kryzysu i konkursu w Czechach. Bankiem roku w tym kraju okazał się Raiffeisen Bank, tuż przed Ceska sporitelna i Komercni banka. Podobny konkurs miał się odbyć po raz pierwszy również w Polsce. Niestety sytuacja na rynkach finansowych sprawiła, że konkurs w naszym kraju odwołano. Szkoda. Może następnym razem.