Co powstanie z połączenia doświadczenia managera, który zęby zjadł w międzynarodowej instytucji będącej liderem rynku consumer finance, z jego własnymi pomysłami i przemyśleniami na temat rynku, które nie mogły być wcześniej wykorzystane? Z zapowiedzi wynika, że całkiem zgrabna aplikacja do obsługi kredytów, która może stać się tajną bronią startującego w tym roku w pełnym wymiarze banku.
W Warszawie pojawiła się pierwsza placówka Meritum Banku. Na ulicy Kruczej, bardzo blisko Smyka, przy Alejach Jerozolimskich. Placówka jest jeszcze pusta, ale w pełni obrandowana na zewnątrz. W pobliżu – jak to w Warszawie bywa, konkurencyjne instytucje. Sama placówka nie imponuje wielkością, co już może dawać do myślenia o przyszłej strategii banku.
Zanim jednak bank zaoferuje pełen wachlarz produktów dla klientów premium, minie jeszcze trochę czasu. W sumie nie ma się do czego spieszyć z otwieraniem placówek. Lepiej popracować nad bankowością internetową, która ma mieć bardzo istotne znaczenie dla osiągnięcia sukcesu. Alior wystartował i z zapowiadanych fajerwerków zostały kapiszony, które są dostępne w każdym innym banku. Co z tego, że jest umowa ramowa, jak w tym momencie wciąż nie można otworzyć przez internet zwykłego rachunku oszczędnościowego, nie mówiąc o usłudze maklerskiej. Ciekawe ile im tam zajmie dochodzenie do pełnej funkcjonalności? Allianz potrafił wystartować ze wszystkim. Na marginesie mała uwaga. Allianz24 to system bardzo dobry, ale nie nazwalibyśmy go najlepszym na rynku. W sumie jeśli głębiej się nad tym zastanowić, to w tym momencie trudno coś nowego wymyślić – może dostęp do kolejnych usług, czy możliwość obsługi bardziej zaawansowanych produktów, z wykorzystaniem zalet wynikających z ramowej umowy. O Allianzie napiszemy w najbliższym czasie, bo już od jakiegoś czasu mamy konto i tam.
Pozostając jednak przy łatwości obsługi i innowacyjności. Jak stwierdza Piotr Kochanowski z ING BSK, nowością w bankowości internetowej będzie bank, który zaprezentuje światu swego rodzaju „iPhona”. W sumie racja – niby telefon, a spełnia wiele różnych innych funkcji. Może w końcu połączenie z robiącymi na zachodzie furorę aplikacjami do zarządzania wydatkami? Masa wykresów, bankowość 2.0 i takie tam różne? Zobaczymy. Faktem jest, że coś nowego przydałoby się, żeby odróżnić się od konkurencji.
Czy tą drogą idzie właśnie Meritum Bank ze swoim Feniksem? Całkiem możliwe. Aplikacja ma być zupełnie czymś innym, niż standardy obowiązujące w branży. Nie mamy pojęcia, czy będzie swego rodzaju „iPhonem” consumer finance, ale z wypowiedzi konkurencji i osób korzystających z tego systemu, wyłania się obraz czegoś nowego. Sama nazwa jest też dość intrygująca. Czy to odradzające się BWE pod marką Meritum? A może to ma związek z Prezesem tej instytucji? W końcu też odradza się z popiołów, zamykając za sobą taki rozdział w życiu. We wspomnianym Aliorze również można na upartego odszukać elementów, które mogłyby być bliskie jego założycielowi…
Czym jest Feniks? To autorska aplikacja, stworzona do obsługi procesu kredytowego banku. Jest ona przygotowywana również do obsługi innych produktów – lokat, kart kredytowych, etc. Pomijając marketingowe zachwyty, które przy takiej okazji zazwyczaj występują, należy stwierdzić, że mało który bank chwali się podobnymi rozwiązaniami. Proces obsługi kredytowej jest bardzo prosty. Aplikacja samodzielnie sprawdza w BIKu posiadane przez klienta kredyty (do tego można dodać te, których tam nie ma). Samodzielnie przedstawia rozwiązania – czy to dobrania kredytu, czy np. konsolidacji już posiadanych zobowiązań. Jednym słowem szybko można przejąć konkurencji klienta, do tego mu jeszcze dodając gotówki. System działa bardzo szybko i wygląda na intuicyjny w obsłudze. W tym momencie działa już u niektórych pośredników, z którymi współpracuje Meritum. W przyszłości ma być również wykorzystany do innych produktów. Można go używać zarówno w placówce, jak i co ważniejsze poza nią. No i nie jest to aplikacja stricte bankowa, a zatem można ją „przekazać” dalej, również do internetu. Zaletą jest też możliwość manipulowania niektórymi parametrami, np. okres spłaty, konsolidacja niektórych zobowiązań. System pokazuje klientowi i osobie obsługującej aplikację również maksymalne możliwe zadłużenie, etc. Co najważniejsze, jest to oferta wiążąca, która nie zmienia się po w banku, jak to niekiedy jest z kredytem zaciąganym u pośredników.
Czy Feniks okaże się istotną przewagą konkurencyjną Meritum Banku? To zależy. Prezes Karpiński ma ogromne doświadczenie we współpracy z zewnętrznymi doradcami. Na tym przecież zbudował między innymi potęgę GE Money Banku w Polsce. Ten ostatni będzie zajęty procesem fuzji, a to doskonały moment, żeby wykorzystać chwilową nieuwagę konkurenta. Sieć zewnętrzna to tylko jednak część potencjału. Pytanie, jak sobie bank będzie radził z pozostałymi elementami układanki. Meritum to przecież ma być bank z segmentu bankowości osobistej, a nie masowy. Ta noga consumer finance jest istotna, ale nie można zapominać o tej zapowiadanej rewolucji w zakresie obsługi i podejścia do wymagającego klienta.
Nowa aplikacja nadaje się doskonale do taniej ekspansji terytorialnej. I nie chodzi tu tylko o kanały zdalne, co przede wszystkim o małe punkty kredytowe lub mobilnych doradców. Przy wysokomarżowym produkcie, może to się udać, a kryzys może wręcz pomóc – bank startuje z czystą kartą i nie musi się obawiać złych kredytów w posiadanym portfelu kredytów. Przykłady z życia pokazują, że nim bank sobie poradzi z takim problemem, potrafi minąć koniunktura i zacząć się kolejne spowolnienie.
Aplikacja jest przede wszystkim przyjazna w użyciu. Jako, że jest aplikacją frontową, to łatwo można wprowadzać zmiany w silniku – czyli to taka rewolucja internetowa w świecie grubych aplikacji home-bankingowych. To już może świadczyć o potencjale tego rozwiązania. Wraz z połączeniem know-how jakie jest w banku, może to oznaczać, że Meritum mimo wszystko może namieszać na rynku. Oczywiście ze względu na kryzys należy podchodzić do tego z większym dystansem, ale kto wie? Zwłaszcza, że prędzej czy późnej dojdzie do zbliżenia Meritum i Expandera. Przykład współpracy Nobla z Openem pokazuje, że to może być bardzo płodny mariaż.
Źródło: PR News