W ciągu zaledwie 100 dni brytyjski system płatności mobilnych Paym zdołał zdobyć milion użytkowników. Wydaje się, że model bankowego przymierza to recepta na sukces. Polski Standard Płatności sprawdzi, czy zadziała to także na naszym rynku.
Przedsięwzięcie wystartowało pod koniec kwietnia tego roku i już ma na swoim koncie ważne zwycięstwo. Okazuje się, że Brytyjczycy chętnie korzystają z możliwości szybkiego przesyłania sobie pieniędzy za pomocą aplikacji mobilnych. W ciągu 100 dni w schemacie zarejestrowało się milion użytkowników, a kwota przelanych środków wyniosła 6,5 mln funtów.
Mocny start
System Paym opiera się na prostej idei – pozwala przelewać środki bez znajomości numeru rachunku bankowego odbiorcy. Pomysł nie jest nowy, ale w tym przypadku kluczowe jest to, że rozwiązanie jest uniwersalne i nie wymaga spełnienia dodatkowych warunków (np. posiadania konta w tym samym banku przez obie strony).
Bazę powiązań „numer telefonu – numer rachunku” prowadzi zewnętrzny podmiot, Payments Council (operator systemu). Od początku swój akces do porozumienia zgłosiło 9 banków i towarzystw budowlanych – m.in. Santander, HSBC i Barclays.
Z punktu widzenia klienta proces rejestracji w usłudze Paym jest dość prosty i odbywa się za pośrednictwem banku, w którym ma rachunek. Bank musi zweryfikować, czy numer telefonu należy do danego klienta (np. przez jednorazowe hasło SMS), a potem przekazuje dane Payments Council tworzącemu „książkę adresową” Paym.
Później zlecenie przelewu na numer telefonu to tylko wybór odpowiedniej opcji w aplikacji mobilnej i wpisanie numeru telefonu odbiorcy oraz kwoty i opisu transakcji. Zanim dojdzie do transakcji płatnik dostaje informacje o nazwisku odbiorcy (aby można było sprawdzić czy nie pomylono danych) lub odmowę wykonania operacji (jeśli odbiorca nie zarejestrował się w Paym). Środki przesyłane są w ramach systemu Faster Payments lub LINK.
Kluczowe czynniki – otwartość i podział kompetencji
Do Paym mogą dołączyć wszyscy dostawcy usług płatniczych (posiadający bezpośredni dostęp do systemów rozliczeniowych) i wiele wskazuje, że schemat będzie miał sporą moc przyciągania kolejnych partnerów. Każdy z uczestników sam ustala stosowane przez siebie limity transakcji, a co chyba najważniejsze dla banków, sam kontroluje również „user experience”. Do płatności nie służy osobna aplikacja – Paym wbudowuje się w narzędzia bankowości mobilnej, zachowując pełen nadzór nad procesem uwierzytelnienia użytkownika i brandingiem.
Szybki sukces Paym dobrze wróży zbliżającej się wielkimi krokami premierze na polskim rynku płatności mobilnych. Projekt Polskiego Standardu Płatności ma bardziej ambitne cele niż tylko obsługa transferów P2P, ale to właśnie ta funkcja może skutecznie zachęcać klientów do wypróbowania nowości. Oba rozwiązania łączy sporo podobieństw – w Polsce także możliwe będą przelewy na numer telefonu, w systemie uczestniczą banki o znaczącym łącznym udziale w rynku, a rozliczenie transakcji będzie opierać się na szybkich przelewach. Jeśli klienci przekonają się do drobnych płatności P2P za pomocą telefonu, to chętniej wypróbują także inne funkcje, które mają być zaszyte w aplikacjach.