Od roku 2004 cel inflacyjny określony jest na poziomie 2,5% z przedziałem wahań jednego punktu procentowego. Na ostatnim posiedzeniu, które odbyło się 28–29 listopada, Rada zdecydowała o utrzymaniu poziomu stóp procentowych tj.: stopa referencyjna 4%, stopa lombardowa 5,5%, stopa depozytów 2,5%, stopa redyskontowa weksli 4,25%. Taka wysokość stóp pozostaje niezmienna od ośmiu miesięcy i zapowiada się, że w tym roku nie ulegnie już zmianie.
W 2006 r. czeka nas jeszcze jedno posiedzenie RPP – ostatnie z udziałem Leszka Balcerowicza jako przewodniczącego. Rynek jednak nie spodziewa się, aby przyniosło ono zmiany.
Wśród analityków pojawia się jednak kilka scenariuszy dotyczących decyzji RPP w tej sprawie. Pierwszy z nich zakłada tylko jedną podwyżkę stóp w przyszłym roku – do 4,25% a więc o 0,25% ale ma ona nastąpić już w pierwszym kwartale 2007 r. Inne hipotezy zakładają, że podwyżka pojawi się dopiero w kwietniu, zaś w pierwszym kwartale RPP zdecyduje się na zmiany kosmetyczne.
Należy pamiętać, że, aspirując do strefy euro, Polska nie może sobie pozwolić na obniżkę wartości złotego i wzrost inflacji. Podnoszenie przez RPP stóp w celu obniżenia inflacji musi być działaniem przeprowadzanym precyzyjnie, niesie bowiem ze sobą spore ryzyko niekorzystnych zmian w gospodarce.
Zbyt wysokie stopy procentowe podnoszą realny koszt finansowania, co sprawia, że przedsiębiorcy nie mają środków na nowe inwestycje. To z kolei wpływa na pogorszenie konkurencyjności w stosunku do firm zagranicznych, wskutek czego spada poziom eksportu i pogłębia się deficyt budżetowy. Wysokie stopy procentowe również poprzez zwiększenie kosztów finansowania przedsiębiorstw wpływają na pogorszenie ich rentowności, skłaniając właścicieli firm do obniżenia kosztów, często poprzez redukcję etatów. Ponadto wysokie stopy zwiększają koszty finansowania budżetu państwa, przez co zmniejsza się pula pieniędzy na wydatki społeczne i rozwojowe. Nie można również zapomnieć o fakcie, że wysokie stopy zachęcają zagraniczny kapitał spekulacyjny do kupna polskich papierów wartościowych i wyprowadzanie odsetek za granicę.
Globalizacja sprawia, że zmiana stóp procentowych w poszczególnych krajach pociąga za sobą decyzje innych banków centralnych. Dwa tygodnie temu główna stopę podniósł Europejski Bank Centralny (z 3,25% na 3,5%), zaś już tydzień później taka samą decyzję podjął Bank Centralny Szwajcarii, gdzie stopa procentowa wzrosła o 25 pkt. proc. do stawki 2%.
Jeszcze kilka lat temu oprocentowanie kredytów złotówkowych było drastycznie różne od walutowych, np. stopy procentowe w Szwajcarii wynosiły ok. 0,75%, a w Polsce aż 6,5%. Różnica ta jednak wciąż się zmniejsza i wynosi aktualnie 2% .
Wzrost stóp procentowych w sposób bezpośredni podnosi koszt kredytów i można się spodziewać, że wpłynie negatywnie na ich wolumen. Inwestycje w nieruchomości finansowane przy pomocy kredytu hipotecznego będą mniej opłacalne niż dotychczas, chociaż, biorąc pod uwagę wzrost wartości nieruchomości, wciąż będzie to dobry interes.