Wczoraj „Nasz Dziennik” napisał, że politycy chcą stworzyć polski koncern finansowy na bazie PKO BP, PZU i Poczty Polskiej. Według gazety konkurs na prezesa PKO BP po raz kolejny nie został rozstrzygnięty, ponieważ żadna z pięciu osób ubiegających się o stanowisko prezesa PKO BP nie nadaje się do przeprowadzenia tej operacji.
„Minister Paweł Szałamacha wielokrotnie podkreślał, że do czasu rozwiązania konfliktu na linii skarb państwa – Eureko nie może być mowy o tworzeniu takiej grupy”, mówi Paweł Kozyra, rzecznik MSP. Eksperci uważają, że nawet po rozwiązaniu tego konfliktu, fuzja będzie praktycznie nierealna.
„Zakładając, że PZU jest warte tyle co PKO BP, to na odkupienie tylko pakietu akcji od Eureko bank musiałby wydać 20 mld zł. Nie ma takiego kapitału i nie ma jak go pozyskać. W tej sytuacji można by
zrobić coś w stylu polskiego cukru, czyli czapkę nad PZU i PKO BP i do niej włożyć akcje tych spółek. Tylko po co, skoro obie firmy i bez tego doskonale ze sobą współpracują”, komentuje Marcin Jabłczyński, analityk CA IB.