„Jeśli sprawdzą się bankowe prognozy (w obliczeniach opieraliśmy się na ankietach własnych wśród ekonomistów i agencji Bloomberg) dotyczące rynkowych stóp procentowych i kursów walut, przeciętna rata kredytu we frankach (300 tys. zł na 30 lat) będzie na koniec pierwszego kwartału 2011 r. o 6 zł niższa niż obecnie (spadnie z 1380 zł do 1374 zł). Czyli przez rok rata frankowego kredytu spadnie o 0,4 proc.” donosi dziennik.
„Tymczasem zobowiązania przy kredytach w euro będą coraz wyższe. Rata takiego samego kredytu w unijnej walucie wzrośnie przez rok o 153 zł (z 1583 zł do 1735 zł), czyli o 9,6 proc. Skąd ten skok? Ekonomiści oczekują, że w strefie euro podwyżki stóp procentowych będą znacznie wyższe niż w Szwajcarii. Stawka LIBOR 3M (to od niej uzależnione jest oprocentowanie kredytu) dla franka szwajcarskiego ma przez rok wzrosnąć o 0,5 pkt proc. (czyli z obecnych 0,24 proc. do 0,75 proc.). Tymczasem LIBOR 3M dla euro pójdzie w górę o 1,2 pkt proc. (z 0,64 proc. do 1,87 proc.)” informuje „PB”.
Kredyty we frankach szwajcarskich cieszyły się ogromną popularnością jeszcze półtora roku temu – duża liczba osób zadłużyła się w obcej walucie, ponieważ rata kredytu faktycznie względem złotego przedstawiała się imponująco. Jednak zaciągając kredyt w walucie zawsze trzeba pamiętać o ryzyku i brać pod uwagę to, że różnica w comiesięcznych ratach może wynieść co najmniej kilkadziesiąt złotych.
Więcej w „Pulsie Biznesu” w artykule „Frank przez rok będzie górą” autorstwa Jacka Kowalczyka.