WYDARZENIE DNIA
Główny ekonomista banku Merrill Lynch uważa, że Fed obniży stopy także na swoim przyszłotygodniowym posiedzeniu – o 50 punktów bazowych.
Gdyby to okazało się prawdą byłaby to naprawdę błyskawiczna reakcja banku centralnego. Ale wciąż bez gwarancji, że są to działania właściwe – analitycy amerykańscy różnią się w opiniach. Część uważa działania Fed za właściwe i służące wyciągnięciu USA z recesji, część zwraca jednak uwagę na wysoką inflację i przyszłe konsekwencje obecnych doraźnych działań. Zdaniem Davida Rosenberga – wspomnianego wyżej ekonomisty z ML – docelowo stopy w Fed powinny zostać obniżone o 1,0 proc., z 3,50 proc. obecnie (po wczorajszej obniżce o 75 pkt).
SYTUACJA NA GPW
Kolejna sesja o dużej zmienności. Zaczęło się planowo – od sporych wzrostów. WIG20 zyskiwał na otwarciu ok. 2,5 proc. Do godz. 15 zrobiło się z tego 2,5 proc. na minusie, a dzienne wahania indeksu już wtedy przekraczały 180 punktów. Ale – rzecz ciekawa – nie towarzyszyły tej zmienności zbyt duże obroty. One pojawiły się dopiero na końcowym fixingu, który był chyba najbardziej zagadkową częścią notowań. Nie dość, że WIG20 ponownie został wyciągnięty na plus, to obroty w tym czasie podliczono na 1,3 mld PLN. Transakcje skupiły się na wybranych spółkach z WIG20 – oczywiście tych największych. Ze względu na ich skalę, można przyjąć, że były to transakcje umówione. Być może akcje sprzedawały TFI poszukujące gotówki na ewentualne umorzenia, a kupującymi mogły być OFE lub – co mniej prawdopodobne – inwestorzy zagraniczni. Tak czy inaczej ważne jest to, że pojawił się popyt zainteresowany przejęciem tanich akcji.
GIEŁDY W EUROPIE
Na rynkach europejskich jest ciągle bardzo nerwowo, co przekłada się na dalsze osuwanie się głównych indeksów. Niemiecki DAX stracił dzisiaj 3,9 proc., francuski CAC40 2,7 proc., a brytyjski FTSE zniżkował o 1,7 proc. Wczorajsza decyzja FED o obniżeniu stóp procentowych o 0,75 pkt. bazowych poprawiła nastroje na niecały dzień, bowiem po wysokim otwarciu indeksy zaczęły znów spadać, pomimo całkiem niezłych danych makro. PKB w Wielkiej Brytanii w czwartym kwartale spadło mniej od oczekiwań (dane wstępne), a listopadowe zamówienia przemysłowe w eurolandzie wzrosły, przy oczekiwanym spadku. Cóż jednak z tego, skoro inwestorom doradzają emocje, a Wall Street rozpoczęła sesję od 2 proc. spadku. Miały na to wpływ gorsze wyniki koncernów Apple i Motorola oraz negatywna wypowiedź Georga Sorosa (biorąc pod uwagę przeszłość tego inwestora, zapewne nie bezinteresowna).
WALUTY
Na rynku walutowym wciąż nerwowo, choć amplituda wahań zmniejszyła się dziś do 1,6 centa z 3 centów wczoraj. Na koniec dnia jedno euro było wyceniane na 1,456 USD i to pomimo plotek o kolejnych obniżkach stóp procentowych w USA i dość czytelnych sygnałów z Europejskiego Banku Centralnego, który zdecydowany jest walczyć z inflacją, a nie słabnącym wzrostem gospodarczym.
Jen umocnił się dziś o 1 proc. do dolara i o 1,7 proc. wobec euro. Trudno więc mówić o spokojnym handlu – zmienność wciąż jest duża.
Jak zwykle umocnienie jena nam nie pomaga. Dolar podrożał do 2,492 PLN, euro do 3,629 PLN. Najmocniej zyskiwał frank, który w ciągu dnia znów otarł się o 2,30 PLN, ale ostatecznie zakończył dzień prawie półtora grosza niżej.
SUROWCE
Po ostatnich zawirowaniach rynek surowców uspokoił się, a inwestorzy czekają na kolejne impulsy. Dzień zaczęliśmy od lekkich spadków ropy i miedzi, które były spowodowane obawami o zachowanie inwestorów na rynku akcji. Indeksy giełdowe to najlepszy wskaźnik przyszłej kondycji gospodarki, więc ich silne spadki oznaczają niższe zapotrzebowanie na surowce za parę miesięcy.
W przypadku ropy, popyt już spada, co widać po ostatnich kilku tygodniach, w których zapasy benzyny w USA rosły. Kolejny raport poznamy jutro, a rynek oczekuje dalszego ich wzrostu, stąd ropa podrożała dzisiaj o 0,9 proc. do poziomu 87,40 USD za londyńską baryłkę brent.
Silniej potaniała miedź- marcowy kontrakt na ten surowiec na londyńskiej giełdzie potaniał o 2,3 proc. do poziomu 6.860 USD. Kurs miedzi jest znacznie bardziej skorelowany z rynkami akcji i dlatego spadki były silniejsze.
Wykres złota zatrzymał się po wczorajszych wzrostach na poziomie 888 USD, pomimo umocnienia dolara.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
OPEN FINANCE: Łukasz Mickiewicz – giełdy w Europie, surowce;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, waluty
