W tych dniach inwestorzy ważą swoje decyzje i tym samym decydują się także losy trendu, przynajmniej w średnim terminie. Czy ostatnia seria spadków jest w stanie skłonić inwestorów do naprawdę szerokiej realizacji zysków i wyjścia z rynku, czy raczej przecena zostanie potraktowana jako okazja do napełnienia portfeli. Wszystko zależy od alternatywy, jaką mieliby inwestorzy, a w tej chwili nadal to akcje wydają się najbardziej perspektywiczną inwestycją.
Za ostateczny spadek indeksu WIG20 na dzisiejszej sesji odpowiadają dwie spółki – KGHM, który stracił 3,7 proc. oraz Telekomunikacja Polska, której akcje były notowane dziś bez prawa do dywidendy i staniały o 5,3 proc. Reszta blue chipów prezentowała się na koniec dnia zdecydowanie lepiej. Korektę ma już chyba za sobą Bioton – podrożał o 12 proc. Przed głębszymi zniżkami obronił się sektor paliwowy, nie ma już presji podaży na bankach.
Na szerokim rynku liczba spółek drożejących już niemal zrównała się z taniejącymi, dzięki czemu MIDWIG i WIG w ogóle uniknęły spadków, a WIRR wyszedł nawet na plus (0,7 proc.). Rekordową zwyżką cieszą się akcjonariusze Milmetu – akcje tej spółki podrożały do 24,7 zł czyli o ponad 56 proc. To reakcja na podniesienie ceny wezwania do sprzedaży akcji tej spółki. Po publikacji dobrych wyników papiery ComArchu podrożały o 10 proc., o ponad 5 proc. podskoczyły papiery Prokomu, który zapewnił inwestorów, że w tym roku zarobi obiecane 100 mln PLN.
Na rynku walutowym złoty znacznie zyskał na wartości, jakby sugerując, że wcześniejszy nagły spadek był tylko dziełem przypadku. Za euro płacono 3,89 PLN, za franka szwajcarskiego 2,50 PLN, a za dolara 3,03 PLN. Dopóki poprzednie dołki kursów walut nie zostaną pogłębione, nie można przesądzać, że złoty powrócił do trendu wzrostowego.