Nie tak jednak wygląda bicie rekordów przez giełdowe indeksy w powszechnych wyobrażeniach. Sama sesja nie była zbyt interesująca, a sam fakt próby bicia rekordu przez WIG jest jedynie statystyczną ciekawostką. Rozwijając ten wątek dalej – w trakcie sesji WIG przekroczył nawet poziom 46 tys. punktów, lecz tej zdobyczy nie udało się utrzymać do końca dnia.
Bilans sesji – 590 mln PLN obrotu (WIG20) nie jest zbyt imponujący. Tylko w przypadku KGHM wartość transakcji przekroczyła 100 mln PLN, ale kurs się nie zmienił. O 2 proc. podrożały akcje BZ WBK, który jutro opublikuje wyniki finansowe (oczekiwania to 209 mln PLN zysku), o 1 proc. zdrożał Prokom, który otrzymał rekomendację kupna od jednego z biur maklerskich z wyceną 174 PLN.
Na szerokim rynku podrożały akcje 117 spółek (średnio o 2,5 proc.), potaniały 83 papiery (średnio o 1,8 proc.). Liderem rynku były dziś akcje Bankiera, które podrożały o 18 proc., jednak przyczyny tego wzrostu nie są znane (poza oczekiwaniami na wyniki). O ponad 10 proc. podrożały akcje Cersanitu – ta spółka może liczyć na zwiększoną sprzedaż w obliczu ożywienia w budownictwie mieszkaniowym.
Sesje na rynkach europejskich zakończyły się niewielkimi spadkami, bez większych zmian rozpoczęły się notowania w USA. Inwestorzy powoli zaczynają już żyć przyszłotygodniowym posiedzeniem Komitetu Otwartego Rynku (FOMC – odpowiednik naszej RPP), który podejmie decyzję co do wysokości stóp procentowych w USA.
W trakcie dnia złoty nieco stracił na wartości. Za euro płacono 3,945 PLN, za dolara 3,09 PLN, za franka szwajcarskiego 2,51 PLN (każda z walut podrożała o grosz). W tym tygodniu obradować będzie Europejski Bank Centralny i inwestorzy spodziewają się wzrostu stóp procentowych w strefie euro o 0,25 pkt proc., co może osłabić złotego.