U nas po mocnej przecenie z czwartku można było oczekiwać, że indeksy bardziej zdecydowanie ruszą do góry by odrobić straty. Częściowo plan się udał, ale nie w przypadku WIG20, który zyskał tylko 0,3 proc. przy obrotach na poziomie 730 mln PLN. Tym samym przez pięć ostatnich sesji wartość obrotów akcjami wchodzącymi w skład indeksu nie przekroczyła 1 mld PLN. Mamy więc korektę związaną i z poprzednimi wzrostami i z oczekiwaniem na kolejną porcję danych makroekonomicznych, których w tym tygodniu nie było zbyt wiele. Trudno omawiać zachowanie poszczególnych spółek mając świadomość, że to nie fundamenty stoją za zmianami kursów, ale po prostu oczekiwania odbicia lub ich brak. Warto tylko zwrócić uwagę na 3,5 proc. spadek Kęt po informacji o zastąpieniu spółki w WIG20 przez Cersanit.
Na szerokim rynku wzrósł kurs 177. spółek, spadł 69., MIDWIG wzrósł o 1,5 proc., a WIRR o 2,2 proc. W przypadku małych i średnich spółek odbicie nie było więc tak rachityczne jak przy WIG20.
Warto także zwrócić uwagę na zdecydowany spadek optymizmu wśród analityków – przed tygodniem 40 proc. oczekiwało wzrostu WIG20, teraz już tylko 13 proc. W przeszłości taki wzrost pesymizmu był dobrą wróżbą dla indeksów.
Złoty tracił dziś na wartości, ale trudno uznać zmiany za istotne. Dolar kosztował prawie 3,00 PLN, euro 3,895 PLN, a frank 2,396 PLN. W przyszłym tygodniu poznamy dane o inflacji i one mogą mieć większy wpływ na notowania naszej waluty, gdyby inflacja miała istotnie wzrosnąć. Ale pamiętając o głębokim spadku cen ropy w styczniu, trudno oczekiwać, żeby statystycznie zmiany cen miały być zaskakująco wysokie.