WYDARZENIE DNIA
Członkowie Rady Polityki pieniężnej postanowili nie zaskakiwać inwestorów i podnieśli stopy procentowe o 25 pkt bazowych.
Po Europejskim Banku Centralnym, który miesiąc temu podwyższył stopy w strefie euro, przyszła kolej na NBP. Po serii danych mogących mieć proinflacyjny wpływ na złotówkę, RPP zdecydowała się podnieść stopy, co jest pierwszą podwyżką od lutego 2004. Nasuwa się pytanie: co dalej? Prezes NBP zapowiedział, że dzisiejszej decyzji rady nie należy traktować jako zapowiedź serii podwyżek. Według projekcji NBP inflacja w drugiej połowie 2007 roku spadnie wyraźnie poniżej celu inflacyjnego i dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej nie będzie potrzebne. Optymizm Prezesa może być zagrożony przez boom w budownictwie. Ceny materiałów budowlanych wzrosły na samą tylko informację o przyznaniu Euro 2012 i kiedy przyjdzie do realizacji projektów mogą zmusić NBP do kontynuacji podwyżek.
SYTUACJA NA GPW
WIG20 spadł o 0,5 proc., natomiast WIG stracił w środę 0,3 proc. Inwestorzy skoncentrowali uwagę na większych spółkach, co było widoczne w obrotach – dla WIG20 były one o ponad 400 mln PLN wyższe niż podczas poprzedniej sesji. Największa była wartość transakcji na walorach TP SA, które potaniały o blisko 5 proc. po tym, jak spółka rozczarowała wynikami kwartalnymi. Traciły spółki surowcowe oraz sektor budowlany, który w ostatnim tygodniu dynamicznie rósł. Przed głębszą korektą indeksów uchroniły akcje banków zyskujące na wartości dobrym wynikom finansowym opublikowanym przez BZ WBK. Większe znaczenie od decyzji RPP miały dane o spadku stopy bezrobocia w marcu do 14,2 proc. z 14,9 proc. w lutym oraz imponującym wzroście sprzedaży detalicznej aż o 19,2 proc. rok do roku. Przełożyło się to na wzrosty w branży spożywczej, które są oczywistym beneficjentem lepszej kondycji finansowej Polaków.
GIEŁDY W EUROPIE
Po kilku sesjach odpoczynku indeksy w Europie powróciły do wzrostów dzięki dobrym wynikom kwartalnym spółek oraz fuzjom i przejęciom. Wiadomością dnia na europejskich parkietach było złożenie kontroferty przejęcia holenderskiego banku ABN Amro przez konsorcjum złożone z trzech instytucji finansowych: Royal Bank of Scotland, Santander i Fortis. Akcje ABN Amro drożały o blisko 5 proc. ponieważ konsorcjum może zapłacić za przejęcie banku 98,5 mld USD, czyli 39 EUR za akcję. Na początku tygodnia brytyjski Barclays oferował ok. 36,25 EUR za akcję holenderskiego banku. W środę inwestorzy poznali kolejną porcję raportów finansowych – pozytywnie zaskoczyły wynikami Siemens, Michelin, a za oceanem Amazon, Conoco Philips oraz Pepsi. Po udanym otwarciu giełd w USA indeks DIJA po raz pierwszy w historii pokonał poziom 13 000 pkt.
WALUTY
Dzisiejszy dzień obfitował w publikacje ważnych danych, które dyktowały tempo na rynku walutowym. Bezsprzecznie wydarzeniem dnia było podniesienie stóp procentowych przez RPP. Złoty zareagował natychmiast drożejąc do euro, funta i franka o 0,5 proc. i ustanawiając nowe rekordy. O 16:00 wymienione waluty można było kupić za odpowiednio: 3,77 PLN, 5,53 PLN i 2,295 PLN. Warto jednak zauważyć, że inwestorzy spodziewali się takiej decyzji i dynamika wzrostów złotówki jest umiarkowana.
Dużo działo się też na dolarze. W ciągu dnia odreagował wczorajsze spadki (głównie dzięki lepszym od prognoz danym o zamówieniach) i zatrzymał się w okolicy 1,364 USD za euro i 2,00 USD za funta. Od 16 wrócił jednak do trendów spadkowych w odpowiedzi na słabe dane z rynku nieruchomości w Stanach. Sprzedaż nowych domów wprawdzie wzrosła o 2,6 proc. ale spodziewano się wzrostu o 4,4proc. W rezultacie amerykańska waluta taniała też do złotówki i można ją kupić za 2,76 PLN.
SUROWCE
Ropa naftowa drożała w środę do ok. 65 USD za baryłkę. Impulsem dla kupujących surowiec była publikacja danych o rezerwach energetycznych USA kurczących się jedenasty tydzień z rzędu. Analitycy oczekiwali wprawdzie takiego scenariusza, ale dużym zaskoczeniem był spadek wydajności rafinerii. Według amerykańskiego Departamentu Energii w ubiegłym tygodniu rafinerie wykorzystywały 87,8 proc. mocy produkcyjnych, czyli o blisko 3 proc. mniej niż w tydzień wcześniej. Specjaliści od rynków surowcowych uczestniczący w ankiecie agencji Bloomberg spodziewali się wzrostu wydajności o 0,5 proc. Z powodu awarii koncerny BP oraz ConocoPhilips były zmuszone zamknąć swoje jednostki w Kalifornii i Ohio.
Na rynku metali cena miedzi stabilizowała się w okolicach 3,57 USD za funt. Złoto było w środę tańsze o ok. 0,8 proc. – uncję kruszcu wyceniano na 686 USD.