WYDARZENIE DNIA
O ile w ubiegłym tygodniu niewiele był informacji statystycznych, które mogły wpłynąć na rynki finansowe, to w tym wprost przeciwnie. Poznamy PKB strefy euro, poziom inflacji w Polsce i w USA.
Poniedziałek będzie jeszcze spokojnym dniem, ale już we wtorek poznamy PKB w strefie euro, w środę wydatki detaliczne w USA, w czwartek inflację w Polsce. Każda z tych danych – o ile będzie odbiegać od prognoz, może mieć wpływ na zachowanie inwestorów. A do tego jeszcze tydzień przyniesie także cały zestaw raportów z wynikami kwartalnymi spółek giełdowych, przy czym najwięcej ukaże się w środę – tu najważniejszy może okazać się raport KGHM i Banku Handlowego.
SYTUACJA NA GPW
W piątek na GPW nie działo się znowu tak wiele. Można było oczekiwać odbicia indeksów po czwartkowych spadkach i faktycznie do odbicia doszło. Z tym, że skorzystały na nim głównie małe i średnie spółki (MIDWIG i WIRR odrobiły mniej więcej połowę strat z czwartku), natomiast zabrakło chętnych do kupowania akcji spółek z WIG20. Ten indeks zyskał tylko 0,3 proc. przy bardzo skromnych obrotach.
W tym tygodniu aż 60 proc. ankietowanych przez GPW analityków spodziewa się spadku indeksu WIG20, na wzrost stawia 13 proc. W przeszłości taka przewaga pesymistów była dobrą wróżbą dla GPW. Gdy po raz ostatni ich przewaga była tak wysoka WIG20 zyskał ponad 8 proc. w ciągu dwóch tygodni.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Ostattni tydzień minionego tygodnia przyniósł spore spadki na amerykańskich giełdach. Dow Jones stracił 0,45 proc., S&P 0,7 proc., a Nasdaq 1,2 proc. Inwestorzy wciąż jeszcze żyli obawami o kondycję sektora finansowego, po tym jak HSBC poinformował o przyroście „złych” kredytów w portfelu. Przeceniano także producentów elektroniki.
W Ameryce Południowej humory też nie dopisywały. W Brazylii indeks spadł o 1,35 proc., w Argentynie o 0,3 proc., w Meksyku o 1,0 proc.
Japońskia giełda nie pracowała w poniedziałek z powodu święta, ale na innych rynkach azjatyckich przeważały spadki. Przeceniano producentów elektroniki – Koreański Kospi spadł o 0,9 proc. (w trakcie sesji znacznie bardziej), w Hong Kongu indeks spadł o 0,4 proc. Giełda w Shanghaju zanotowała wzrost – indeks SSE180 wzrósł o 3,7 proc.
OBSERWUJ AKCJE
Telekomunikcja Polska – ostatnie dwie sesje przyniosły wyhamowanie zniżek, dla kursu wciąż liczy się wsparcie między 24,40 a 24,50 PLN. Ale ponieważ kurs w piątek był wyższy tylko o 15 groszy, trzeba liczyć się z jego przełamaniem. Kolejne wsparcia to strefa 22,50-23,00 PLN.
PGNiG – na początku lutego kurs spółki dotarł do rekordowego poziomu 4,09 PLN za akcję. Podobnie jak w maju ub.r. osiągnięcie ceny z debiutu skłoniło inwestorów do realizacji zysków i sprzedaży spółki. Ale spadek w ostatnich dniach miał miejsce przy ograniczonych obrotach. Wsparciem dla kursu jest poziom 3,78 PLN, oporem 4,09 PLN.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Novita – w ciągu 4 kwartałów 2006 roku Novita uzyskała 77 mln PLN przychodów ze sprzedaży oraz 2,24 mln PLN zysku netto wobec 77,5 mln PLN przychodów i 146 tys. PLN straty w poprzednim roku.
Elektrim – Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił zażalenie Elektrimu Telekominiacja na wniosek Sądu Rejonowego odrzucający ogłoszenie upadłości przez Elektrim. Oznacza to uprawomocnienie wcześniejszej decyzji Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy.
Świecie – spółka odnotowała w 2006 r. 1 444 mln PLN przychodów ze sprzedaży oraz 270 mln PLN zysku netto. W ubiegłym roku Mondi Packaging Paper Świecie uzyskało przychody ze sprzedaży na poziomie 1,23 mld PLN oraz zysk netto w wysokości 135 mln PLN.
Hygienika – Pioneer Pekao Investment Management sprzedał akcje Hygieniki zmniejszając całkowite zaangażowanie z 5,3 proc. do 3,88 proc. kapitału zakładowego spółki
Jago – zaangażowanie Elżbiety Sjöblom w akcje spółki Jago wzrosło do 9,99 proc. Obecnie posiada ona 1 512 tys. akcji upoważniających do 9,99 proc. głosów na WZA.
Barlinek – BZ WBK AIB Asset Management w ramach świadczonych usług zarządzania portfelami akcji nabył papiery wartościowe Barlinka, zwiększając zaangażowanie do 5,1 proc. kapitału zakładowego spółki. Dotychczas BZ WBK AIB Asset Management posiadało 4,99 proc. akcji Barlinka.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Piątkowe zniżki na amerykańskich giełdach oraz zachowanie rynków południowo-amerykańskich i azjatyckich nie nastrajają optymistycznie przed dzisiejszą sesją. Również nieznaczne osłabienie złotego i stabilne ceny ropy nie są dla nas korzystne, jedynym plusem jest zaś drożejąca miedź, która powinna poprawić notowania KGHM. Mimo wszystko ta sesja może być trudna dla posiadaczy akcji, także dlatego, że pod znakiem zapytania stoi obrona wsparcia na poziomie 3400 pkt.
W sumie spodziewamy się dziś słabego rozpoczęcia notowań i zejścia indeksu poniżej poziomu wsparcia. Kolejnym jest poziom 3350 pkt i 3336 pkt. Na tych poziomach oczekujemy zatrzymania zniżki i bardziej zdecydowanych działań kupujących.
WALUTY
Zgodnie z oczekiwaniami niski kurs jena faktycznie był przedmiotem rozmów, a nawet ustaleń na szczycie G7. Ustalono, że jen powinien być przedmiotem troski inwestorów. Jak zwykle bywa w takich przypadkach, już w poniedziałek jen nadal tracił na wartości, jakby prowokacyjnie. Co – po za wydaniem komunikatu – zrobią władcy tego świata, by zapobiec spadkowi jena? Dziś rano jen jest najsłabszy w historii wobec euro i rekordowo słaby wobec dolara.
Na razie te międzynarodowe igraszki kapitału z rządami najbardziej uprzemysłowionych krajów świata, nie przekładają się na rynek złotego. Dziś rano dolar kosztuje 2,99 PLN, a euro 3,895 PLN. Jednak w ciągu dnia możliwe jest dalsze osłabienie naszej waluty, bo kiedy ostatnio (dwa tygodnie temu) jen spadał tak mocno, pociągnął za sobą także i naszą walutę.
SUROWCE
W piątek ropa naftowa testowała opór na wysokości 60 USD za baryłkę, który okazał się zbyt silny dla słabnących byków. Nie pomogły wiadomości o zamknięciu z powodu pożaru pola naftowego w Kalifornii, które wydobywało ok. 120 tys. baryłek dziennie. Obecny poziom cen uwzględnia już wysokie zapotrzebowanie na energię do ogrzewania i tłumaczenie drożejącej ropy niskimi temperaturami w połowie lutego wydaje się być mało rozsądne. Chiny rozpoczynają trwające blisko dwa tygodnie obchody nowego roku i koniec ubiegłego tygodnia wykorzystały do uzupełnienia zapasów surowcowych. Było to szczególnie widoczne w większym imporcie miedzi, lecz pamiętajmy, że po każdej kolejnej fali wyprzedaży analitycy tłumaczą wysoki stan rezerw okazyjnymi cenami, które pozwalają uśrednić w dół koszty surowcowe. Inwestorzy lokujący środki w funduszu hedgingowym Red Kites, dowiedzieli się w ubiegłym tygodniu, że błędne decyzje zarządzających ponad 1 mld USD aktywów przyniosły w styczniu 30 proc. straty. W piątek po wzroście o blisko 3 proc. za funt miedzi płacono 251 USD. Uncja złota na koniec ubiegłego tygodnia kosztowała 668 USD.