WYDARZENIE DNIA
Opublikowane wczoraj dane o sprzedaży nowych domów w USA wprawiły inwestorów w konfuzję. Dane były słabe, choć zaledwie w zeszłym tygodniu sprzedaż domów na rynku wtórnym okazała się niezła.
Sprzedaż nowych domów spadła o 3,9 proc. do 848 tys. w lutym. To wynik najgorszy od siedmiu lat (początek recesji w amerykańskiej i globalnej gospodarce). Nic dziwnego, że inwestorzy reagowali nerwowo sprzedając akcje i dolary. Ale też część analityków próbowała przypomnieć, że wyjątkowo mroźny luty mógł mieć spory wpływ na załamanie sprzedaży. Nie mniej takie tłumaczenie dla niewielu jest przekonujące, zaś inwestorzy chcą teraz mieć jak najmniej wspólnego z rynkiem nieruchomości w USA.
Dziś kolejna porcja danych, która ma szanse wpłynąć na zachowanie inwestorów – chodzi o indeks nastrojów amerykańskich konsumentów w marcu. Oczekiwany jest spadek indeksu ze 112,5 do 109 pkt.
SYTUACJA NA GPW
Niezbyt udana była to sesja dla posiadaczy akcji. W wielu miejscach bardzo przypominała tę z 26 lutego, która poprzedziła korektę spadkową. Wczoraj też rozpoczęliśmy dzień od mało przekonujących wzrostów indeksów, które bardzo szybko się urwały. Przez resztę dnia indeksy powoli się osuwały, aż do 16-tej, kiedy dane z amerykańskiego rynku nieruchomości wystraszyły inwestorów i część z nich przystąpiła do wyprzedaży akcji. WIG20 spadł o 1,4 proc., przy dużym udziale Telekomunikacji (spadek o 5,5 proc.) i PKO BP (2,1 proc.). Inwestorzy pozbywali się też TVN (4,8 proc.).
Pozytywną rzeczą jest natomiast wyraźny spadek obrotów – dla spółek z WIG20 podliczono je na 870 mln PLN – znacznie mniej niż w czasie wzrostowych sesji z ubiegłego tygodnia. Pozwala to kwalifikować wczorajszą sesję do grona korekcyjnych.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Mimo początkowych głębokich spadków wywołanych danymi z rynku nieruchomości, Dow Jones spadł w poniedziałek o 0,1 proc., a S&P wzrósł w takim samym stopniu. Nasdaq zyskał zaś 0,3 proc. Inwestorzy uznali, że ważniejsze dla rynku były dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym – jest to rynek kilkukrotnie większy niż rynek domów nowych.
W Brazylii indeks zyskał 0,2 proc. w Argentynie spadł o 0,4 proc., podobnie jak w Meksyku.
Inwestorzy w Azji sytuacją na rynku nieruchomości przejęli się znacznie bardziej niż sami Amerykanie. Japoński Nikkei stracił 0,9 proc., koreański Kospi wzrósł o 0,2 proc., a Hang Seng spadł o 0,2 proc.
Shanghai Composite zyskał 0,7 proc.
OBSERWUJ AKCJE
TP SA – w poniedziałek inwestorzy przecenili akcje TP SA o 5,8 proc. i za jeden papier płacono 23,3 PLN. Opór na poziomie 24 PLN okazał się zbyt mocny i cały wzrost z ubiegłego tygodnia został skorygowany. Pocieszeniem dla posiadaczy walorów spółki może być fakt, że ruch ten przebiegał przy niewielkiej aktywności handlujących. Najbliższym wsparciem jest obecnie dołek ostatniej korekty, który powstał w okolicy 22 PLN za akcję.
Hyperion – kurs spółki po wzroście o 2,8 proc. znalazł się na poziomie 11,20 PLN za akcję. Przebicie oporu na wysokości 11 PLN przy wysokich obrotach jest typowo „byczą“ formacją. Podręcznikowy scenariusz zakłada lekkie cofnięcie w najbliższych dniach, które powinno odbywać się przy mniejszym zainteresowaniu inwestorów. Wskaźniki techniczne sugerują wykupienie rynku, czyli przy kilkudniowym horyzoncie czasowym istnieje duże prawdopodobieństwo korekty poprzedzającej kontynuację wzrostów i nowe rekordy cenowe.
POINFORMOWALI PRZED SESJ©
Pekao – osoba z kierownictwa spółki sprzedała 9 212 akcji po ok. 260 PLN za sztukę
Polimex – Mostostal – spółka zależna w ramach związanego konsorcjum wykona wymianę infrastruktury kolejowej dla PKP Polskie Linie Kolejowe za 4,62 mln EUR. Wartość kontraktu podpisanego przez konsorcjum to 18,75 mln EUR.
Masters – Grzeogorz Leszczyński nabył 20 tys. akcji spółki zwiększając swoje zaangażowanie do 5,01 proc. głosów
Indykpol – sprzedał za 30 tys. USD wszystkie udziały Indykproduktu, spółki zależnej działającej na Ukrainie. Nabywcą jest obywatel Ukrainy Wołodymir Dutczak. Indykpol w dalszym ciągu planuja budowę fabryki w tym kraju, ale rozważa inną lokalizację.
ZPUE – ma kontrakt na dostawę urządzeń za ok. 30 mln PLN z łotewską firmą AS Latvenergo.
Relpol – Commercial Union Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie posiada akcje dające 4,75 proc. głosów na WZA spółki. Wcześniej dysponowało 5,97 proc. udziałów
BOŚ SA – Zysk netto banku spadł w 2006 r. do 33 mln PLN z 45 mln PLN przed rokiem.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Gdyby inwestorzy na świecie przejęli się tak bardzo publikacją z rynku nieruchomości jak nasi, kontynuacja spadków byłaby dziś pewna. Ale skoro nawet najbardziej zainteresowane giełdy amerykańskie wybroniły się przed przeceną, wczorajszą reakcję naszego rynku w ostatnich minutach notowań można uznać za przesadzoną (inwestorzy mieli bardzo mało czasu na podjęcie decyzji, a wczoraj o 16-tej wyglądało na to, że jest się czego bać).
Należy zatem założyć, że część wczorajszych strat rynek odrobi już na początku notowań i być może spróbuje raz jeszcze wyjść powyżej 3500 pkt (WIG20).
W naszej ocenie jednodniowa korekta to jednak zbyt mało, aby schłodzić rynek i dlatego spodziewamy się dziś kontynuacji spokojnych spadków (po wzrostowym otwarciu). Ewentualny mocniejszy ruch w górę będzie świadczył o sile rynku i powinien być zarazem sygnałem ostrzegawczym (brak strachu u inwestorów).
WALUTY
Po danych o spadku sprzedaży nowych domów dolar zaczął osłabiać się wobec euro, którego kurs ponownie wzrósł powyżej 1,33 USD. Warto też zauważyć, że wcześniejsze – dwudniowe zaledwie – umocnienie dolara zatrzymało się już na pierwszej linii oporu (1,287 EUR/USD), co nie świadczy dobrze o amerykańskiej walucie.
Co ciekawe jen nie umocnił się wobec dolara, choć zarówno dane z sektora nieruchomości jak i wypowiedź przedstawiciela jednego z największych na świecie funduszy obligacji – Kukusai zarządza 46 mld USD – który zwiększa zaangażowanie w obligacje japońskie kosztem amerykańskich, przemawiają za takim scenariuszem.
We wtorek rano dolar utrzymuje się powyżej 2,90 PLN, co można uznać za sukces „zielonego”. Euro kosztuje 3,87 PLN, a frank niecałe 2,39 PLN. Żadne długoterminowe poziomy wsparcia nie zostały pokonane.
SUROWCE
W poniedziałek zaskakujące dane o spadku sprzedaży nowych domów w USA zwiększyły ostrożność inwestorów, którzy od kilku tygodni kupują kontrakty terminowe na miedź. Branża nieruchomości jest głównym odbiorcą miedzi – przy budowie jednego domu w USA zużywa się przeciętnie 400 funtów metalu. Według prezesa BHP Billiton ogromny popyt zgłaszany przez Indie i Chiny nastraja pozytywnie producentów, którzy oczekują dalszych wzrostów cen. W poniedziałek za funt miedzi płacono 313,5 dolara – o 2,2 proc. więcej niż w piątek.
Ropa naftowa podrożała do 62,6 USD za baryłkę, a uncję złota wyceniano na 663,6 USD.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Emil Szweda, Łukasz Wróbel – Open Finance