To już ostatnie chwile by wykorzystać dostępny limit wpłat na Indywidualne Konto Emerytalne. Nie ma co odkładać w czasie decyzji o oszczędzaniu, tym bardziej, że obecne obowiązkowe dwa filary nie są w stanie zapewnić godziwej emerytury. Analitycy Expandera prześledzili szeroką w tym zakresie ofertę towarzystw funduszy inwestycyjnych wskazując na ich zalety i wady.
Największą zachętą oszczędzania na emeryturę za pomocą IKE jest zwolnienie z podatku dochodowego od zysków kapitałowych. Obecnie danina ta wynosi 19% (tzw. podatek Belki), co standardowo wiąże się z utratą blisko 1/5 wypracowanych zysków na rzecz Skarbu Państwa. Przyznany limit zwolnionej z podatku kwoty na rok 2010 to 9579 zł. W przyszłym roku kwota ta zostanie dodatkowo zwiększona o 498 zł. Wynika to z faktu, iż wpłata dokonywana na IKE w roku kalendarzowym nie może przekroczyć kwoty odpowiadającej trzykrotności przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej, określonego w ustawie budżetowej, które na 2011 wynosi 3359 zł. W rezultacie tego limit na przyszły rok wyniesie 10077 zł.
Zgodnie z ustawą określając IKE inwestor może posiadać wyłącznie jedno konto prowadzone przez bank, firmę ubezpieczeniową, biuro maklerskie lub towarzystwo funduszy inwestycyjnych. Dopuszcza się również późniejsze zmiany pomiędzy nimi. Jest to o tyle interesująca opcja, gdyż pozwala na dogodne wybieranie oferty zgodnie z naszymi potrzebami i oczekiwaniami. Zaczynając przygodę z rynkiem finansowym często nie posiadamy wystarczającej wiedzy by zarządzać samodzielnie swoimi środkami, natomiast po kilku, kilkunastu latach być może zechcemy inwestować sami wykorzystując do tego celu np. rachunek maklerski. Warto jednak pamiętać, żeby nie czynić zmian IKE przed upływem 12 miesięcy od podpisania umowy, gdyż niemal we wszystkich z przeanalizowanych ofert TFI będzie wiązać się to z dodatkowymi kosztami (wyjątek stanowi Union Investment TFI, natomiast w BZWBK AIB TFI obowiązuje czasowe zwolnienie z tej opłaty).
Decydując się na otwarcie konta IKE prowadzonego przez TFI możemy natknąć się na wiele kosztów. Jednym z nich jest opłata za otwarcie rachunku, która w niektórych wariantach sięga nawet 800 zł. Koszt rzędu kilkuset złotych obniża rentowność naszej inwestycji, szczególnie w początkowej fazie oszczędzania. Na szczęście, spośród analizowanych ofert w ponad połowie TFI możemy otworzyć taki rachunek bez ponoszenia tejże opłaty. Często podmioty, które pobierają wysokie koszty na starcie wynagradzają to swoim klientom poprzez zaniechanie pobierania opłat manipulacyjnych przy późniejszym nabywaniu kolejnych jednostek funduszy. Wśród towarzystw funduszy inwestycyjnych oferujących IKE znajdziemy również takie, które nie pobiorą zarówno opłaty za zainicjowanie programu, jak również za późniejsze nabywanie funduszy. Pod tym względem wyróżnia się oferta Millennium TFI, Skarbiec TFI, BZWBK AIB TFI a pod pewnymi warunkami również Allianz TFI oraz Legg Meson TFI. Podobnie jak w przypadku tradycyjnych jednostek uczestnictwa, pobierana jest opłata za zarządzanie, która standardowo wliczona jest w wartość jednostki uczestnictwa.
Jedną z podstawowych zasad inwestowania jest dywersyfikacja portfela o różnorodne klasy aktywów. Dzięki temu poprawia się stosunek oczekiwanego zysku do ponoszonego ryzyka. Paleta funduszy wśród oferowanych przez TFI rozwiązań jest bardzo zróżnicowana. Niektóre z nich umożliwiają wybór spośród 10 i więcej funduszy (Skarbiec TFI, BPH TFI, Union Investment), a niektóre z nich tylko 4. Zdarza się również, że choć w ofercie znajdziemy wiele funduszy to docelowo w portfelu może znaleźć się łącznie tylko kilka. Taka sytuacja ma miejsce m.in. w IKE oferowanym przez Skarbiec TFI (należy wybrać max 2 spośród 14 funduszy) czy BPH TFI (należy wybrać max 4 spośród 12 funduszy). Najwięcej funduszy można wskazać w przypadku Allianz TFI (8), Amplico TFI (7), BZWBK AIB TFI (7) oraz TFI PZU (6).
Minimalna kwota pierwszej wpłaty zależy od oferty TFI. Z najniższymi wpłatami inicjującymi mamy do czynienia w przypadku PKO TFI, ING TFI, TFI PZU oraz Millennium TFI. Na drugim biegunie znajduje się BPH TFI, Union Investment TFI, oraz niektóre z wariantów w BZWBK AIB TFI. Dla nich minimalna początkowa kwota wpłaty wyniesie 1000 zł.
Zakładając IKE, które prowadzone jest przez TFI możemy otrzymać również opcję śledzenia na bieżąco salda naszych oszczędności za pośrednictwem internetu. Obecnie jest to już standard dla niemal wszystkich analizowanych ofert. Nieco gorzej wygląda sytuacja dokonania (on-line) zmian w portfelu. Taką funkcjonalność deklaruje 5 z 13 TFI. (PZU TFI, DWS TFI, BZ WBK AIB TFI, Legg Mason TFI, Allianz TFI). Dla zwiększenia atrakcyjności oferty, niektóre TFI przygotowały modelowe programy inwestowania, które dokonują automatycznych zmiany pomiędzy poszczególnymi klasami aktywów według wcześniej ustalonych zasad.
Rozwój rynku finansowego daje możliwości lokowania środków w szeroki wachlarz rozwiązań inwestycyjnych. Zachętą do oszczędzanie w IKE jest przede wszystkim zwolnienie z podatku od wypracowanych zysków kapitałowych (przy wypłacie środków należy spełnić warunki zawarte w ustawie). Z drugiej strony, ograniczona liczba funduszy w palecie TFI oferującego IKE sprawia, że trudnym zadaniem jest dobór instrumentów, który dawałby ekspozycję na różne regiony inwestycyjne oraz odmienne klasy aktywów, a to właśnie dzięki temu poprawie ulega stosunek oczekiwanego zysku do ryzyka całego portfela.
Choć na rynku dostępna jest szeroką oferta programów, dzięki którym możemy zwiększyć naszą przyszłą emeryturę, to jednak korzystają z nich tylko nieliczni. Główną przyczyną jest brak świadomości Polaków o konieczności oszczędzenia, by zapewnić sobie godny byt na emeryturze. Oszczędzanie na „jesień życia” wymaga długiego horyzontu czasowego oraz cierpliwości, co niestety nie jest domeną naszych rodaków.
Marek Arent
Analityk firmy Expander
Źródło: Expander