AWD zaprosiło na swoją pierwszą konferencję prasową. Czy to oznacza, że w końcu startuje doradca, o którym rozpisywały się jeszcze dwa lata temu wszystkie media? Trudno powiedzieć. Chociaż moment wyjścia na światło dzienne być może nie jest wybrany przypadkowo. Czy to zamierzona strategia, czy jednak próba na siłę zwrócenia na siebie uwagi?Jeśli podsumować to, co się działo przez ostatnie miesiące w AWD, można stwierdzić jedno. Z medialnego punktu widzenia nie działo się kompletnie nic. Oczywiście sama spółka powie, że trwały szkolenia mobilnych doradców, były podpisywane umowy, etc. To pewnie prawda. Z drugiej strony mieliśmy imponujący wzrost rynku, konkurenci się szybko rozwijali, rosły zyski. Nawet jeśli teraz przyjdzie chudy okres, to większość z dużych firm ma lub będzie miała strategicznego partnera, ewentualnie pieniądze na przeżycie. Co przez ten czas robiło AWD? Nie wiadomo. Firma jakby zapadła się pod ziemię i praktycznie wszyscy ją zlekceważyli. Podobnie jest i teraz. Doradca zapowiada, że na konferencji porozmawia z dziennikarzami o unikalnym modelu biznesowym AWD, szkoleniu doradców finansowych oraz o przyszłości i potencjale rynku.
Czego można oczekiwać? Tego, że firma powie, że ma 100 mobilnych doradców, kilka placówek i wielkie plany konsolidacji na rynku? To chyba za mało. Podobnie z tą unikalnością – co może być więcej niż w Niemczech, a do tego odpowiadające polskiej specyfice i poziomowi edukacji finansowej naszych klientów? Czy AWD wymyśli coś więcej niż rodzime firmy? Trudno w tym momencie odpowiedzieć na te pytania – wszystko wyjaśni się już w czwartek.
Z drugiej strony. Możliwy jest też scenariusz, w którym AWD powie, że zaczął już konsolidację rynku przejmując jednego z dużych doradców lub też jego sieć dystrybucji. Od dawna mówi się o różnych problemach w Xelionie. Na sprzedaż jest część Notusa… AZ Finanse wchodzi na giełdę. Również moment nie musi być przypadkowy. Takie spadki na giełdzie to ciekawy okres do rozliczeń doradców finansowych. To oczywiście tylko alternatywne scenariusze, których nie można zupełnie wykluczyć…
Jakby nie patrzeć na siłę AWD w Europie, w Polsce jest to gracz, który jeszcze kompletnie nic nie znaczy. Nie ma marki, nie ma sieci sprzedaży (a może ją mocno ukrywa?). Nic nie wiadomo o produktach… Jeśli nie będą one wyjątkowe w skali rynku, to trudno oczekiwać, że AWD poradzi sobie w marketingowym starciu z bardziej doświadczonymi konkurentami. Jak to się mówi – pieniądze to nie wszystko, o czym przypominają losy niektórych europejskich i globalnych gigantów na polskim rynku.
Mimo wszystko nie wolno lekceważyć obecności Niemców na polskim rynku. Firma nie musi się przecież rozwijać organicznie. Jeśli spadki na giełdzie potrwają dłużej, będzie co tanio przejmować – jeśli nie same firmy, to ich doradców. Że jest to dobra strategia, AWD pokazała już w innych krajach.
W tym momencie podchodzi się jeszcze do tego gracza z nutką lekceważenia, chociaż zawsze gdzieś można wyczuć obawę, że ten długi rozpęd to zapowiedź ciężkich czasów dla konkurencji. AWD i kierujący tą firmą managerowie muszą zatem udowodnić, że poza szyldem giganta, mogą coś w naszym kraju zaoferować więcej niż powielony pomysł z sukcesem stosowany przez kilku rodzimych graczy.