Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, PKO BP będzie miał nowego rzecznika prasowego. Tomasz Fill złożył wypowiedzenie i z końcem maja odchodzi z banku. Od 1 czerwca nowym rzecznikiem prasowym, a jednocześnie Dyrektorem Departamentu PR banku będzie Krzysztof Gacek, który przyszedł do PKO BP wraz z nowym prezesem.Krzysztof Gacek ma duże doświadczenie w pracy w PRze, również tym finanswym. Do niedawna, za czasów kadencji prof. Balcerowicza, pełnił bowiem funkcję Dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej Narodowego Banku Polskiego. Z NBP odszedł w momencie zmiany na stanowisku Prezesa NBP. W międzyczasie wypowiadał się jednak cały czas w imieniu prof. Balcerowicza. Warto tutaj przypomnieć, że Gacek był wicedyrektorem Centrum Informacyjnego Rządu za czasów premiera Buzka i koalicji AWS i UW. Ciekawostką może być też to, że dyrektorem CIRu był w tym czasie Bartłomiej Pawlak, obecnie nadzorujący pion marketingu PKO BP.
Dotychczasowe doświadczenie zawodowe Gacka każe stwierdzić, że jest to osoba mające duże doświadczenie w pracy z mediami. Inną kwestią jest to, czy pracując w instytucjach posiadających ekskluzywne, bardzo pożądane przez rynek informacje, będzie w stanie zmienić dostosować się do nowej sytuacji. PKO BP jest co prawda wiceliderem rynku i tylko z tego faktu o banku pisze się bardzo dużo. Pytanie jest jednak nie tyle o to czy piszą, ale bardziej co piszą. Bank miał do tej pory szczęście do rzeczników. Marek Kłuciński umiejętnie rozwiązywał sytuacje kryzysowe wynikające z przeciągającego się procesu wyboru nowego prezesa, świetnie dogadując się z dziennikarzami. Jego następca, ustępujący właśnie Tomasz Fill, mimo stosunkowo krótkiej kariery jako rzecznik banku, wydaje się, że radził sobie równie dobrze. Wyzwaniem była w jego przypadku komunikacja wewnętrzna. O ile tej pracy nie było widać na zewnątrz, to trzeba pamiętać, że bank jest w trakcie głębokich zmian systemowych, co wymaga również sporej pracy na poziomie komunikacji. Bardzo dobre notowania na rynku i w mediach byłego już Prezesa Juszczaka, całego Zarządu i banku, to z całą pewnością również w jakimś sensie także jego zasługa.
Przed nowym rzecznikiem szykują się bardzo duże wyzwania. Po pierwsze bank stoi przed końcem pełnego wdrożenia nowego systemu centralnego. Proces ten planowany jest na koniec tego roku. Szczyt prac ma nastąpić w wakacje. Istnieje oczywiście ryzyko, że w sezonie ogórkowym pojawią się problemy znane z Pekao SA. Kolejną rzeczą jest skuteczne dokończenie rozpoczętych przez ekipę Juszczaka procesów – chociażby systemu motywacyjnego, wdrożenia nowej strategii w kluczowych obszarach banku, dostosowania wielkości zatrudnienia, etc. Tak zwana „Strategia otwarcia” wprowadzna przez Juszczaka, była przyjęta przez pracowników banku dość ciepło i mimo dość sporej kolekcji suchego chleba, pozwalającej dobrze utuczyć jakąś głodną szkapę, stary prezes był przez załogę odbierany dobrze. W tym momencie panuje niepewność, jak nowy zarząd odniesie się do dotychczasowej strategii i ludzi, którzy ją wdrażali. Czy zmiany będą dalej wprowadzane, czy proces ten będzie zahamowany. Otwarte pytanie dotyczy też procesu decyzyjnego. O ile do niedawna był on wyjątkowo jak na tę instytucję w wielu obszarach odformalizowany (co było często zarzucane Juszczakowi), to powrót do czasów pieczątki i podpisu przy każdej decyzji, poprzedzonej dokładną analizą formalną i prawną, może być natychmiastowy. Biurokracja w takim molochu jest czymś najgorszym, co może się bankowi przytrafić. Nie trzeba wskazywać instytucji z bankowej czołówki, które właśnie mają ten problem. Cały czas jest tam również PKO BP, chociaż ostatnio, przynajmniej w centrali się to powoli zmieniało.
Najtrudniejszym zadaniem będzie zatem przeciwstawienie wizerunku dwóch prezesów – nowego i starego. Odbiorcami tych działań będą na początku media i akcjonariusze, a równolegle pracownicy banku. Dynamika wzrostu PKO BP była ostatnio imponująca, a zatem jakiekolwiek problemy z jej zachowaniem, mogą być przyjęte negatywnie, zwłaszcza jeśli bank będzie się zachowywał gorzej niż konkurenci. Oczywiście wcale nie musi być tak źle. PKO BP to ogromny tankowiec, a zatem próby jego wyhamowania czy zmiany kierunku będą wymagały czasu. Mimo wszystko prezes Pruski będzie w najbliższym czasie porównywany często z Juszczakiem. I tutaj największe wyzwanie nowego rzecznika, żeby to porównanie wypadało jak najbardziej na korzyść byłego wiceprezesa NBP. Pamiętajmy, że PKO BP to spółka giełdowa, a zarząd jest jej jednym z najcenniejszych aktywów. Widać to było chociażby po odejściu Lachowskiego z BRE Banku.
Można zatem przyjąć, że najważniejszym zadaniem PRowskim PKO BP jest szybkie pokazanie, że pod kierownictwem nowego Zarządu, w banku może się dziać tylko lepiej. Niestety sytuacja na rynku finansowym raczej się nie pomaga do bicia rekordów, dlatego trzeba działać szybko. Inna sprawa, że tak częste zmiany zarządu i PRowców, niekoniecznie dobrze służy komunikacji banku z rynkiem, bo proces poznawania się z otoczeniem musi odbywać się na nowo. Gacek ma jednak za sobą duże doświadczenie, a zatem można się spodziewać, że bank będzie wciąż bardzo aktywny w sferze komunikacji z rynkiem. Dotychczasowe doświadczenie dowodzi, że się to bardzo opłaca.