Klienci nowego BPH po fuzji z GE Money będą mogli korzystać z tych samych produktów oraz procedur, z których korzystają dotychczas. Nie zmienią się również osoby, które obsługują klientów. Zwiększy się natomiast sieć sprzedaży. „- Planujemy zainwestować w co najmniej 200 nowych oddziałów. Z kolei kiedy dojdzie do połączenia z GE Money Bankiem, sieć powiększy się o następnych 130 -140 oddziałów. W przyszłości cała sieć będzie liczyła ponad 500 placówek, czyli więcej, niż BPH ma obecnie.” – mówi Józef Wancer.
Bank będzie chciał także stworzyć sieć prowadzoną przez partnerów oraz zamierza odbudować biznes korporacyjny. „- W momencie podziału banku u nas zostaną małe i średnie firmy. Ale jeśli opiekun klienta potrafi obsłużyć firmę, której obroty wynoszą 10 mln zł, zajmie się też spółką o obrotach 15 czy 25 mln zł. Potrzebuje tylko odpowiednich usług i produktów, a my je mamy. Najważniejsze jest to, że będziemy gotowi do obsługi przedsiębiorstw zaraz po podziale, a nie dopiero za rok. Już teraz nad tym pracujemy […].” – mówi prezes banku BPH. Według niego w trzy lata zostanie odbudowany silny i efektywny uniwersalny bank
Klienci, którzy nie mają rachunku w BPH, lecz tylko kredyt lub na przykład lokatę będą dzieleni według tego samego klucza jak ROR. „- Osoba, która ma w naszym banku tylko kredyt i zaciągnęła go w oddziale włączanym do Pekao SA, po podziale automatycznie stanie się klientem tamtego banku. Jeśli natomiast ma kredyt w oddziale niewłączanym do Pekao SA – pozostanie klientem nowego BPH. Oczywiście klienci mogą wcześniej podjąć decyzję, czy chcą zostać w danym oddziale, czy go zmienić.” – tłumaczy prezes.
W dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej” wywiad z prezesem Banku BPH Józefem Wancerem.