„Wszystko przez tzw. podatek Religi, który od 1 października 2007 r. muszą odprowadzać firmy ubezpieczeniowe. 12 proc. składek z polis komunikacyjnych OC musi trafić do Narodowego Funduszu Zdrowia na leczenie ofiar wypadków drogowych. Podatek pobierany jest od składek wszystkich kierowców – bez względu na to, czy spowodowali wypadek, czy też nie.”, czytamy.
” – Od wprowadzenia podatku Religi minęło pół roku. Czas ten wykorzystaliśmy na analizy i wyliczenia. Wiemy, jak to obciążenie wpłynie na finanse spółki. Na konto NFZ musimy wpłacić w tym roku bardzo dużą kwotę – ponad ćwierć miliarda złotych. Nie stać nas na poniesienie takiego kosztu samodzielnie, dlatego chcemy podzielić się nim z klientami” – tłumaczy Michał Witkowski, rzecznik prasowy PZU. A jeszcze kilka miesięcy temu firma bardzo mocno reklamowała się jako ubezpieczyciel, w którym ceny najpopularniejszej polisy komunikacyjnej nie wzrosną – przypomina gazeta.
„Składki OC wzrosną w PZU średnio 10 proc. Podwyżka będzie obowiązywała od 1 kwietnia. Dotyczy ona wszystkich klientów, chociaż – jak twierdzi Michał Witkowski – nie będzie równa dla wszystkich.”, czytamy dalej.
„Konkurenci twierdzą, że podwyżka negatywnie odbije się na wynikach PZU, bo klienci wybiorą tańsze rozwiązania. W Polsce działa coraz więcej firm, które sprzedają polisy komunikacyjne przez telefon i Internet. Na stronach internetowych umieszczają kalkulatory, które umożliwiają wyliczenie składki. Coraz więcej osób sprawdza, gdzie będzie płacić najmniej.”, pisze „Rzeczpospolita”.
Na początku marca PKPP Lewiatan zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego ustawę wprowadzającą „podatek Religii”. Przedsiębiorcy uważają, że ustawa w obecnym kształcie łamie kilka zasad konstytucyjnych, m.in: przyzwoitej legislacji, trójpodziału władzy, wolności działalności gospodarczej i równości wobec prawa. Posłowie PO zaskarżyli podatek Religii do Trybunału Konstytucyjnego już w poprzedniej kadencji Sejmu. Jednak Trybunał nie zdążył się zająć ich wnioskiem przed rozwiązaniem Sejmu.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.