Trwa festiwal zmian w rachunkach osobistych. W krótkim czasie polski rynek zamieni się nie do poznania. Praktycznie każdy bank już oferuje lub będzie oferował darmowe konto – jeśli nie internetowe, to chociaż standardowe, gdzie opłata jest anulowana po spełnieniu określonych wymagań. I pomyśleć, że jeszcze niedawno taką ofertę miał tylko Millennium i w pewnym sensie Lukas Bank. Po Nordea Banku i MultiBanku przyszedł czas na Raiffeisen Bank.Zmiana wprowadzana od pierwszego maja oznacza spore repozycjonowanie rachunków. Dla mniej aktywnych klientów konto znacząco zdrożeje. O ile dotychczas kosztowało ono 2,99 zł przy saldzie rachunku powyżej 8 tysięcy złotych i 6,99 zł, jeśli było ono niższe, to obecnie koszt prowadzenia będzie się wahał od 0 zł przy sumie 15 tysięcy złotych wykorzystanych limitów kredytowych i środków zgromadzonych na rachunkach depozytowych, 6,99 zł jeśli ta wartość będzie w przedziale 8-15 tysięcy i aż 19,99 zł jeśli klient nie ma depozytu lub wykorzystanego kredytu na 8000 zł. Co ciekawe przy kredytach może to być każde zadłużenie – od rachunku, przez kartę, aż po kredyt samochodowy i mieszkaniowy. Tyle, że musi być on wykorzystywany…
Co oznaczają te zmiany? Dla większości klientów podwyżki. Z 6,99 zł do 19,99 zł i z 2,99 zł do 6,99 zł. Od tego należy doliczyć opłatę za kartę – w nowej taryfie jest bezpłatna – poprzednio kosztowała 1,99 zł, o ile klient nie zrobił transakcji bezgotówkowych na 300 zł. Oczywiście poza kijem klienci sporo zyskują. Warto podkreślić, że jednak przede wszystkim zasobni klienci. W nowym koncie mobilnym klient nie płaci za wypłatę pieniędzy z bankomatów – zarówno w polskich jak i zagranicznych. To już duża rzecz. Trzeba jednak zauważyć, że poza USA wypłata z obcego bankomatu będzie nas kosztowała 3%, podobnie jak transakcja bezgotówkowa. Raiffeisen daje bowiem VE rozliczaną w USD. Czyli w sumie żadna okazja – bo wypłaty opłacają się w porównaniu do najbliższej konkurencji do ok. 300 zł. Potem się dopłaca… Zdrożeje też przelew w placówce. Jeśli dobrze kojarzymy jest 2,99 zł a będzie 5,99 zł. Przelewy przez kanały elektroniczne będą bezpłatne.
Trudno oceniać w tym momencie, jak przyjmą zmiany w ofercie klienci. Z całą pewnością zasobni w gotówkę skorzystają, bo nagle dostaną bezpłatne bankomaty w całej Polsce. Z drugiej strony bank przyciągnął część klientów, którzy aktywnie korzystali z bankowości mobilnej, ale ich miesięczne saldo znacząco różni się w dół od 8 tysięcy złotych. Dla takich osób będzie to drastyczna podwyżka i pewnie część z nich będzie musiała z konta zrezygnować. A przecież sama oferta konta mobilnego nie jest wcale taka stara. Jednym słowem bank znowu zmienia strategię, celując tym razem w bardziej zasobnych, niż otwartych na nowe technologie klientów. Konto mobilne z normalnego, bardzo taniego przy aktywnym korzystaniu rachunku staje się niedostępne dla przeciętnego klienta. To duża zmiana w pozycjonowaniu oferty. Zapewne bank w komórce nie przyciągnął na tyle dużo nowych użytkowników, żeby utrzymywać obecne rozwiązania. Dlatego teraz bank chce skierować swoją uwagę na klienta premium i stać się jeszcze większą konkurencją dla takich instytucji jak MultiBank czy Nordea Bank. Być może przygotowuje się też do obrony pozycji przed Alior czy Allianz Bankiem.
Zmiana oferty rachunków to jedno. Bank planuje bowiem duże zmiany w bankowości internetowej i mobilnej. Zmiany idą bardzo daleko i można powiedzieć, że tak jak przy bankowości mobilnej, Raiffeisen chce być znowu pionierem na rynku. Nowe aplikacje mobilne będą pisane pod systemy mobilne – np. Symbiana, a bankowość internetowa wystartuje w technologii Flex – czyli tej samej, w której zbudowana jest witryna główna banku. Ruch obecnie dość ryzykowny zważywszy na zasobożerność tego ostatniego rozwiązania. Z drugiej strony w tym momencie bank już ma wersję systemu transakcyjnego dla MSP i sobie ją chwali. Patrząc na to rozwiązanie trzeba przyznać – to coś nowego. Technologia pozwala na dużo większą elastyczność, chociaż trudno jeszcze ocenić, jak będzie przyjęta przez masowego użytkownika. Tak czy inaczej to duży skok technologiczny banku. Ciekawe czy i jak zareaguje na to konkurencja?