Mogliby pozostać u siebie lub zamieszkać z rodziną, ale wolą spędzać jesień życia na rozrywkach z rówieśnikami. Za oceanem rekordy popularności biją specjalne miasteczka dla seniorów, dokąd młodość nie ma wstępu.
Mało komu w głowie przeprowadzka na stare lata. A precyzyjniej – mało komu udaje się przeprowadzka na stare lata. Sama koncepcja zamiany mieszkania na mniejsze to myśl nierzadka, lecz mało kto ostatecznie ją realizuje. Brakuje albo wiedzy – jak znaleźć ciekawą ofertę, przeprowadzić proces zamiany mieszkania, albo determinacji – transakcje wymagają dopełnienia różnorodnych formalności i odwiedzenia co najmniej kilku instytucji. Dlatego większość emerytów pozostaje w swoich, często zbyt dużych jak na aktualne potrzeby domach, a gdy utraci samodzielność trafia do ośrodków pomocy społecznej. Zupełnie inny model starzenia realizuje się w zachodnich społeczeństwach.
Na Zachodzie bez zmian
Podczas gdy w Polsce wskazujemy palcem na kolejne, wciąż pojedyncze projekty mieszkaniowe dla seniorów, w Stanach od co najmniej kilku lat tworzy się rankingi typu Top 100 osiedli dla emerytów. Pomiędzy tymi dwoma rynkami widać więc przepaść. Budowanie osiedli ze wszystkim, czego potrzeba do spokojnej starości traktowane jest w krajach Europy Środkowo-Wschodniej nadal jak eksperyment.
Tymczasem w USA, ale też Nowej Zelandii czy Australii to zupełnie poważna i powszechna już dziś gałąź biznesu. Kryzys, jaki dosięgnął amerykańskiego rynku zdaje się nie mieć większego wpływu na sektor budownictwa dla emerytów. W ciągu kolejnych pięciu lat rynek powinien rozwijać się w tempie ok. 2,1 proc. rocznie, przewiduje w swoim raporcie organizacja badawcza IBISWorld. Rentowność takich projektów bywa na tyle obiecująca, że w niektórych amerykańskich stanach powołano specjalne prawo dla tego typu inwestycji. Konieczność spełniania określonych kryteriów ogranicza ekspansję „rajów dla emerytów”, jak mówi o swojej inwestycji każdy z deweloperów.
Town of Tarboro w Północnej Karolinie, źródło: tarboro-nc.com |
Istotnie, położenie w regionie o ciepłym, nadmorskim klimacie, gdzie nie brak słońca, podatki są niskie, a koszty życia (w towarzystwie rówieśników) nieduże powoduje, że na zamieszkanie w specjalnych miasteczkach dla seniorów nie trzeba specjalnie namawiać.
Poniżej przegląd popularnych na świecie rozwiązań mieszkaniowych, rekomendowanych aktywnym, samodzielnym osobom starszym.
- Dedykowane najstarszym
- Dla seniorów. Wyłącznie
- Dla nadaktywnych
- Z opcją powrotu do młodości
- Dla entuzjastów ekologii
Tak zwane age-typed retirement communities to inwestycje deweloperskie realizowane z myślą o osobach starszych. Za sprawą przewidzianych tam dla nich udogodnień, znaczną część mieszkańców stanowią emeryci. Mieszkania są zwykle niewielkie, adekwatne do potrzeb osób samotnych lub małżeństw, które już dawno odchowały dzieci. Wspólne przestrzenie w budynkach służą jako świetlice czy kluby hobbystów, niezbędnym punktem oferty są też miejsca do uprawiania sportów lub rehabilitacji.
Za znacznie bardziej kontrowersyjne uchodzą osiedla, na których zamieszkać można tylko pod warunkiem przekroczenia ustalonej granicy wieku – najczęściej 55 lub 60 lat. Żeby w takim miejscu jesień życia spędzić mogło małżeństwo, przynajmniej jedno z nich dwojga musi osiągnąć wymagany wiek. Co ciekawe, jeśli po śmierci starszego ze współmałżonków, drugi nadal nie spełnia wymogów co do wieku, będzie musiał się wyprowadzić. Daleko posunięty jest też margines tolerancji dla dzieci i młodzieży. Jeśli senior-mieszkaniec w wyniku zdarzeń losowych stanie się prawnym opiekunem małoletniego wnuka, będą musieli zamieszkać poza osiedlem dla seniorów. Mieszkańcy takich osiedli tłumaczą swój regulamin chęcią uwolnienia się od wszelkich obowiązków opieki nad młodszymi. Dlatego ograniczenia odnoszą się nie tylko do mieszkańców, ale i odwiedzających. Żeby zachować klimat pomieszkiwania wyłącznie wśród swoich, częstotliwość odwiedzin wnuków jest z góry ograniczana do konkretnej maksymalnej liczby dni w roku.
Dzisiejszy senior coraz częściej dba o siebie, prowadzi zdrowy tryb życia, uprawia sporty i żyje dłużej. Dla osób szczególnie aktywnych, sięgających w dużej ilości po różne rodzaje sportu, przygotowano osiedla z odpowiednim do tego zapleczem.Choć niemal wszystkie ośrodki dla seniorów oferują specjalnie wydzielone strefy do rehabilitacji lub uprawiania sportu, w tzw. active adult communities aktywne spędzanie wolnego czasu jest w centrum uwagi, infrastruktura sportowa rozwinięta najmocniej, a liczba aktywnych emerytów większa niż gdziekolwiek indziej.
Obok tych, którzy na stare lata chcą spokoju i stronią od dzieci są i tacy, którzy za drugą młodość oddaliby niemal wszystko. Bezradni wobec powrotu do przeszłości, sięgają po półśrodki i szturmują miasta akademickie osiedlając się w pobliżu uczelnianych kampusów. College town retirement communitiesto nie tyle nazwa konkretnej oferty, co trend obserwowany wśród tych, którym wyjątkowo tęskno do lat czasów wchodzenia w dorosłość. Uczestniczą w zajęciach uniwersytetu trzeciego wieku, spędzają czas w bibliotekach, a nierzadko dzielą się wiedzą i doświadczeniami podczas wspólnych warsztatów z młodymi żakami. Miasta, w progach których goszczą uniwersytety Oxford, Yale, Princeton, Columbia czy Berkley gwarantują też bogatą ofertę kulturalno-rozrywkową.
Obcowanie z naturą to istotny aspekt wśród osób starszych. Nic tak jednak nie psuje nastroju zagorzałym obrońcom środowiska, jak marnotrawiący wodę sąsiad lub sąsiadka – zwolenniczka plastikowych rozwiązań. Wspólna wrażliwość na otoczenie skłania mieszkańców eko-wspólnot do sortowania śmieci, optymalizacji zużycia wody i energii elektrycznej, recyklingu, korzystania z transportu miejskiego itd. Nawet jednak w Stanach Zjednoczonych lista osiedli tego typu nie jest długa.
Przeciętny polski 60-latek postrzega podobne oferty w kategorii bajki. Z przeprowadzonego w ubiegłym roku badania CBOS-wu wynika, że przeważająca większość osób starszych chciałaby możliwie długo pozostać we własnym domu, bez konieczności mieszkania z innymi. Przywiązanie do dorobku swego życia jest głęboko zakorzenione w środkowoeuropejskiej kulturze i nijak ma się do zachodniego zmieniania domu jak rękawiczki. Zdarza się jednak, że pozostanie w dotychczasowym miejscu jest uciążliwe, zbyt kosztowne lub przywołuje złe wspomnienia – i to właśnie moment, w którym wkracza deweloper z ofertą przenosin na osiedle dla seniorów.
Źródło: Bankier.pl