Powrót uczniów do szkół od wielu tygodni stanowi przedmiot rozlicznych dyskusji. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami we wrześniu dzieci i młodzież powrócą do nauki stacjonarnej. Dla wielu rodziców to czas pełen niepewności i wyzwań logistyczno-operacyjnych. Jak wynika z najnowszego raportu Nationale-Nederlanden – blisko 70 proc. ankietowanych obawia się, że wkrótce będziemy mierzyć się z czwartą falą pandemii koronawirusa i uczniowie ponownie przejdą na tryb zdalny, z kolei ponad jedna trzecia respondentów martwi się, że dziecko zarazi się w szkole tym wirusem. Aby chronić najmłodszych członków rodziny, niemal dwie trzecie uczestników badania planuje zaszczepić ich na wypadek zachorowania na COVID-19.
Stacjonarnie, czyli efektywniej
Pandemia COVID-19 zmieniła wszystkie obszary naszego życia – zarówno dorośli, jak i dzieci musieli nauczyć się funkcjonowania na nowych zasadach. Szkoła, praca i dom pod jednym dachem dla wielu Polaków okazały się sporym wyzwaniem. Nic dziwnego, że wielu rodziców wyczekuje powrotu dzieci do szkół. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym na zlecenie Nationale-Nederlanden aż dziewięciu na dziesięciu ankietowanych zgadza się z twierdzeniem, że od września szkoły powinny wrócić do formy stacjonarnej. Podobna grupa rodziców (91 proc.) jest zdania, że klasyczny model nauczania zapewnia uczniom lepszy poziom edukacji. Jednocześnie aż 95 proc. dorosłych uważa, że nauka stacjonarna wzmacnia relacje między dziećmi.
– Przez wiele miesięcy jako społeczeństwo funkcjonowaliśmy w pandemicznym reżimie obostrzeń – zamkniętych szkół, ograniczonej działalności biur, instytucji kultury czy restauracji. Praca, obowiązki szkolne, a także odpoczynek w wielu przypadkach sprowadzały się do tej samej przestrzeni. Nie zaskakuje więc, że rodzice, którzy przez ostatni rok próbowali godzić obowiązki domowe z zawodowymi, pragną powrotu do dawnej normalności. Majowy powrót do szkół utwierdził ich tylko w przekonaniu, że ten model daje lepsze efekty, a nawet ich największe zaangażowanie w edukację nie zastąpi dzieciom wiedzy i doświadczenia nauczyciela – mówi Joanna Walczuk, menadżer ds. portfela produktów w Nationale-Nederlanden. – Warto w tym miejscu podkreślić, że w opinii dorosłych szkoły są dobrze przygotowane do ponownego przyjęcia uczniów i zapewnienia im bezpieczeństwa – na taką odpowiedź wskazał już co drugi uczestnik przeprowadzonego przez nas badania – dodaje.
Szkoła w cieniu czwartej fali COVID-19
Pomimo przekonania rodziców o odpowiednim przygotowaniu placówek do nowego roku szkolnego, dla wielu z nich powrót dzieci na lekcje w klasycznej formule wiąże się z obawami o ich bezpieczeństwo i higienę cyfrową. Aż dwie trzecie respondentów martwi się wystąpieniem kolejnej fali koronawirusa i związanego z tym powrotem do nauki zdalnej, która w opinii odpowiednio 63 i 56 proc. ankietowanych może prowadzić do nadmiernego wykorzystania urządzeń elektronicznych i pogorszenia kondycji psychicznej uczniów. Aby tego uniknąć – 36 proc. badanych zapewnia, że ogranicza im czas spędzany przed komputerem.
To jednak nie jedyne troski rodziców. Z badania Nationale-Nederlanden wynika bowiem, że jedna trzecia dorosłych niepokoi się faktem, że dziecko zarazi się w szkole wirusem wywołującym COVID-19. Chcąc temu przeciwdziałać – aż 61 proc. Polaków deklaruje, że zaszczepiło bądź wkrótce zaszczepi je przeciw tej chorobie. Póki co, na taki krok mogą zdecydować się rodzice dzieci powyżej 12 roku życia.
Sposoby na bezpieczeństwo uczniów
Uczestnicy sondażu podejmują także inne działania, mające chronić dziecko przed niebezpiecznymi sytuacjami, które mogą wydarzyć się w szkole lub poza nią. Blisko dwie trzecie (63 proc.) ankietowanych przyznaje, że pilnuje, aby przestrzegało ono podstawowych zasad higieny, tj. czy myje odpowiednio często ręce, czy nosi maseczkę w miejscach publicznych lub czy zasłaniania usta podczas kichania czy kaszlu. Jednocześnie więcej niż co drugi badany (58 proc.) rozmawia z dzieckiem o ryzykach i zagrożeniach, z którymi może się ono zetknąć na co dzień, a jedna trzecia sprawdza, czy podczas aktywności korzysta z ochraniaczy i kasku. Podobna grupa Polaków (29 proc.) zapewnia, że uczy je zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego.
– Z naszego badania płynie jeszcze jeden szczególnie ciekawy wniosek. Ankietowani rodzice mają większą świadomość przykrych zdarzeń, z jakim mogą spotkać się ich dzieci w szkole. Wśród respondentów aż jedna trzecia potwierdza, że chcąc je przed nimi chronić, wykupuje ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków. W ubiegłym roku jedynie co dziesiąty badany wskazywał na taką odpowiedź – dodaje Joanna Walczuk. – Początek roku szkolnego to właściwy moment, aby pomyśleć o takiej ochronie, szczególnie że nie działa ona jedynie na terenie szkoły i w czasie lekcji, lecz chroni dziecko przez cały rok, niezależnie od pory i miejsca zdarzenia – podsumowuje.
Źródło: Nationale Nederlanden