Zainteresowanie faktoringiem rośnie, ale wielu faktorów działa równie asekuracyjnie jak banki
Rosnące zainteresowanie faktoringiem wśród przedsiębiorców zauważają wszystkie firmy faktoringowe. Dzięki temu, że faktorzy inaczej niż banki wyceniają ryzyko i oferują znacznie większą elastyczność, faktoring jest idealnym rozwiązaniem na kryzys. Statystyki temu jednak zaprzeczają – mimo rosnącego zainteresowania faktoringiem po trzech kwartałach 2009 obroty firm faktoringowych spadły o 13%, osiągając wartość 21,6 mld złotych. Jak to możliwe?
– Większość faktorów przyjmuje dość zachowawczą strategię i unika ryzyka przenosząc je na ubezpieczyciela lub odrzuca nie dość bezpieczne transakcje. W efekcie rosnący dynamicznie popyt na usługę pozostaje niezaspokojony – wyjaśnia Krzysztof Kuniewicz, dyrektor zarządzający Bibby Financial Services Sp. z o. o.
– Zupełne unikanie ryzyka jest tak samo niebezpieczne dla gospodarki jak ryzykowanie ponad miarę. Faktoring nie polega na finansowaniu tylko samych pewnych transakcji czy żądaniu dodatkowych zabezpieczeń – zapewnia Krzysztof Kuniewicz. Ofiarą padają przedsiębiorcy, dla których w obecnej sytuacji korzystanie z faktoringu może być jedyną szansą na utrzymanie płynności finansowej i zapewnienie przyszłości swoim firmom.
Na szczęście nie wszyscy faktorzy działają tak asekuracyjnie jak banki i wielu wciąż oferuje finansowanie dla przedsiębiorstw, które nie mają szansy ich zdobyć nigdzie indziej. Ci, którzy ograniczają a nie unikają zupełnie ryzyka zyskują – udziały w rynku tracą firmy faktoringowe związanie z bankami a powiększają firmy niezależne, takie jak Arvato Services Polska, Bibby Financial Services czy Coface Poland Factoring.
Atutami niezależnych firm faktoringowych jest większa elastyczność oraz indywidualne podejście do klienta – te cechy, które różnią je od bankowej konkurencji są obecnie najbardziej pożądane przez przedsiębiorców.
Źródło: Bibby Financial Services