Sytuacja na krajowej scenie silnie się zaogniła, po tym jak wczoraj wieczorem stacja TVN wyemitowała nagranie z ukrytej kamery wyraźnie pokazujące „korupcyjne” próby przeciągnięcia posłanki Samoobrony Renaty Beger do koalicji rządowej przez wiceszefa PiS Adama Lipińskiego. Na skutki tych rewelacji nie trzeba było długo czekać. Rano Waldemar Pawlak, lider PSL poinformował o zawieszeniu rozmów koalicyjnych. Choć warunki trudne, to wszystko wskazuje na to, że rząd do dymisji podać się jednak nie zamierza – tak przynajmniej wynika ze słów jego rzecznika. Dodatkowo Marek Kuchciński z PiS podczas konferencji prasowej całą sprawę określił mianem prowokacji i poinformował, że jego partia nadal będzie działać na rzecz utworzenia koalicji większościowej.
Dzisiaj zbiera się Rada Polityki Pieniężnej. Jest więcej niż pewne, że jutro stopy procentowe po raz kolejny nie ulegną zmianie. Biorąc pod uwagę przedstawione w ostatnim czasie dane makroekonomiczne, w szczególności te o inflacji oraz zeszłotygodniowe wypowiedzi części członków RPP, wydaje się, że komunikat towarzyszący decyzji może być bardziej jastrzębi niż się powszechnie oczekuje. Nadal podtrzymujemy opinię co do tego, że wzrost kosztu pieniądza nastąpi nie w I kwartale 2007 r., ale już na gwiazdkę.
Tak jak wczoraj i w dalszym ciągu uważamy, że z racji sytuacji politycznej w kraju oraz bardzo prawdopodobnego negatywnego wpływu komunikatu RPP na rynek długu, nasza waluta może być w najbliższych dniach narażona na straty. Na rynku EUR/PLN kluczowymi oporami są poziomy 3,9780/3,9795/3,9925. Ich udane przebicie otwiera drogę do psychologicznego poziomu 4 złotych. Z kolei dla kursu USD/PLN takimi barierami są: 3,1325/3,1415/3,1510.
Rynek międzynarodowy:
Dolar nadal w natarciu. Podczas wtorkowej sesji cena europejskiej waluty względem amerykańskiej, która na otwarciu tygodnia wynosiła 1,2789 spadła do ok. 1,2660/65 i znalazła się na najniższym poziomie od 20 września. Zielony zyskał wyraźne wsparcie w opublikowanych danych makro, które zmniejszyły obawy o to, że Fed jeszcze w końcówce tego roku może się zdecydować na obniżenie stóp procentowych do poziomu 5 proc.
W poniedziałek podano, że w sierpniu liczba sprzedanych domów na rynku wtórnym USA spadła, co prawda do 6,30 mln z 6,33 mln w lipcu, ale zniżka wyniosła jedynie 0,5 proc. i była wyraźnie niższa od prognoz (6,18-6,20 mln). Z kolei wczoraj okazało się, że zaufanie amerykańskich konsumentów w tym samym miesiącu było wyraźnie wyższe niż oczekiwano. Wskaźnik je obrazujący wzrósł do poziomu 104,5 wobec spodziewanej zwyżki do 102,3-103,0. Co więcej dane za lipiec zostały skorygowane w górę do 100,2 z 99,6.
Z drugiej strony europejskiej walucie szkodziły poniedziałkowo-wtorkowe dane z Niemiec, które postawiły pod znakiem zapytania kolejne podwyżki stóp przez ECB. Wstępne dane o inflacji za wrzesień pokazały bowiem, że znalazła się ona na 2,5-rocznym minimum, co było skutkiem silnego spadku cen ropy. Wskaźnik HICP wyniósł rok do roku, tylko 1,1 proc. wobec 1,8 proc. w sierpniu, a wskaźnik CPI wyniósł 1,0 proc. wobec 1,7 proc. w sierpniu. Oczekiwano odczytu odpowiednio na poziomie: 1,2 proc. i 1,1 proc. Z kolei indeks Ifo – obrazujący nastroje niemieckich przedsiębiorców – spadł we wrześniu do 104,9 z 105,0 w sierpniu, ale był nieco wyższy niż prognozowano (104,4). Trudno być jednak dobrej myśli na przyszłość, jeśli zwrócić uwagę na to subindeks oczekiwań zanotował spadek do 98,9 z 101,5 w sierpniu i wobec 100,5 według analityków.
Na początku środowej sesji rynek eurodolara nieco się ustabilizował. O godz. 11:00 (CET) kurs EUR/USD wynosił 1,2693. Z jednej strony inwestorzy oczekują na dzisiejsze doniesienia z USA, tym razem o zamówieniach na dobra trwałego użytku Z drugiej strony w środę rano euro nieco zyskało, po tym jak okazało się, że niemiecki indeks GfK, mierzący nastroje konsumencie wzrósł we wrześniu do 8,8 pkt z 8,6 pkt w sierpniu i w oczekiwaniach, a dynamika wzrostu podaży pieniądza (M3) w strefie euro wyniosła w sierpniu 8,2 proc. wobec 7,8 proc. w lipcu i 7,5 proc. w prognozach.
Technicznie rzecz biorąc najbliższym oporem dla kursu EUR/USD są okolice poziomu 1,2700. Jego udane przebicie w górę otworzyłoby drogę do ważnej bariery na 1,2760 i potem na 1,2830. Z drugiej strony główne wsparcie zlokalizowane jest na 1,2660. Trwały spadek poniżej jego umożliwiłoby deprecjację w kierunku 1,2630.