Początek tygodnia może przynieść kontynuację wydarzeń z piątku, czyli niezbyt dotkliwą korektę spadkową pod presją realizacji zysków. Inwestorów będą interesować wyniki aukcji włoskich i obligacji i kolejnego szczytu UE.
Już w piątek nastroje pogorszyły się po publikacji danych o dynamice amerykańskiego PKB za IV kwartał (2,8 proc.), która okazała się niższa niż oczekiwano. Dane te posłużyły bardziej jako pretekst do realizacji zysków, niż były faktycznym zagrożeniem – wszak dotyczą one przeszłości, a giełdy na świecie miały za sobą sześć tygodni nieprzerwanego wzrostu i odbicie rzędu 20 proc. od najniższych poziomów z jesieni ub.r. Zatem skala realizacji zysków rzędu kilku dziesiętnych procent w Europie i USA i tak świadczy o utrzymującej się silne rynku niż o popłochu wśród inwestorów.
Ale odrobina strachu i spadków jest rynkom potrzebna choćby dla schłodzenia wskaźników technicznych. Również indeksy w Azji kontynuowały dziś rano trend rozpoczęty w piątek w Europie. Kospi stracił 1,2 proc. po informacjach o spadku nadwyżki obrotów bieżących w grudniu i o obniżeniu tempa wzrostu eksportu do 10,8 proc. z 11,6 proc. w listopadzie. Nikkei stracił 0,5 proc., a wracający po tygodniowej przerwie chińscy inwestorzy sprzedawali akcje w Szanghaju, gdzie indeks stracił 1,3 proc. (na minuty przed końcem handlu).
Europa zapewne da się ponieść negatywnym nastrojom. Po długiej serii zwyżek rynek potrzebuje wciąż nowych impulsów motywujących inwestorów do zakupów. Bez nich chęć do realizacji zysków może przeważyć, zwłaszcza że kłopoty Europy wciąż dalekie są od definitywnego rozwiązania. Dziś zbiera się kolejny szczyt unijny, który ma w agendzie dyskusję o zacieśnieniu polityki fiskalnej. Wpływ na rynki może być neutralny, ponieważ w istocie nie jest to rozwiązanie przybliżające dziś redukcje zadłużenia.
Korzystnie można natomiast ocenić postępy Grecji w negocjacjach z wierzycielami, którzy – według nieoficjalnych doniesień – skłonni są zgodzić się na niższe oprocentowanie nowych obligacji. Rynki będą też uważnie obserwować wyniki aukcji obligacji Włoch (przetarg już o 10:00), a ewentualny sukces może złagodzić presję podaży.
WIG20 należał w piątek do najmocniejszych indeksów w Europie, co możemy zawdzięczać i nieoczekiwanie dobrym wynikom gospodarki i sporemu opóźnieniu warszawskiego parkietu, który właściwie nie brał udziału w zwyżkach w końcówce ub.r., które były widoczne na większości światowych rynków. Stąd zakupy na GPW stają się podwójnie atrakcyjne – indeksy (i akcje) są niedowartościowane względem pozostałych rynków, a gospodarka osiąga lepsze rezultaty. Zwłaszcza w okresie korekty na globalnych parkietach ta przewaga GPW powinna być widoczna.
Źródło: Open Finance