Główna stopa procentowa NBP – referencyjna – nadal wynosi 3,5 proc. Obradująca 23 i 24 sierpnia Rada Polityki Pieniężnej postanowiła nie zmieniać poziomu stóp procentowych.
Po tej decyzji RPP stopy procentowe NBP nadal wynoszą (w skali rocznej): referencyjna – 3,50 proc., lombardowa – 5,00 proc., depozytowa – 2,00 proc., redyskonta weksli – 3,75 proc., a dyskonta weksli – 4,00 proc.
Uzasadniając swoją decyzję Rada oceniła m.in., że dane dotyczące polskiej gospodarki wskazują na stabilizację tempa wzrostu gospodarczego. „Kontynuowany jest szybki wzrost produkcji przemysłowej i powolny wzrost produkcji budowlano-montażowej. Rosnące zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw oraz spadek stopy bezrobocia (także po usunięciu czynników sezonowych) wskazują na stopniową poprawę sytuacji na rynku pracy, której dotychczas nie towarzyszyło jednak narastanie presji płacowej. W II kw. utrzymał się stopniowy spadek dynamiki wynagrodzeń w gospodarce, mimo pewnego podwyższenia dynamiki płac w sektorze przedsiębiorstw” – czytamy w komunikacie RPP.
W komunikacie przypomniano także, że roczna inflacja CPI w lipcu obniżyła się do 2 proc., kształtując się poniżej celu inflacyjnego NBP wynoszącego 2,5 proc. „Spadek rocznego wskaźnika CPI wynikał głównie z ujemnych efektów bazy związanych z silnym wzrostem cen paliw oraz wyrobów akcyzowych przed rokiem” – wyjaśnia RPP. Członkowie Rady podkreślili przy tym, że jednocześnie nastąpił spadek wszystkich miar inflacji bazowej (NBP wylicza co miesiąc cztery wskaźniki inflacji bazowej, aby lepiej zobrazować zmiany wskaźnika CPI).
– Szereg projekcji wskazuje, że roczny wskaźnik inflacji CPI osiągnął już minimum i większość ośrodków analitycznych przewiduje, że roczna stopa inflacji będzie rosnąć – powiedział prof. Marek Belka, prezes NBP i przewodniczący RPP, na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady. – Trudno powiedzieć, czy już w sierpniu odnotujemy wzrost tego wskaźnika. Z różnych analiz wynika jednak, że do końca tego roku CPI przekroczy cel inflacyjny – dodał.
W opinii RPP, stopniowy wzrost inflacji w kolejnych miesiącach może być wywoływany wzrostem cen żywności i energii. Rada przewiduje także, że w pierwszych miesiącach 2011 r. ceny mogą wzrosnąć przez zapowiadaną zmianę stawek podatku VAT. „Wpływ tej zmiany na inflację powinien być jednak niewielki” – uważa RPP. – Według projekcji Instytutu Ekonomicznego NBP, spodziewamy się jednorazowego wzrostu cen na początku przyszłego roku o ok. 0,3 proc. – wyjaśnił prof. Belka.
Podczas posiedzenia członkowie Rady dyskutowali także nad czynnikami, które w średnim okresie mogą wzmacniać presję inflacyjną. Jak wyjaśnił prof. Belka, dyskusja dotyczyła m.in. perspektyw gospodarek: polskiej, europejskiej i światowej. – Zastanawialiśmy się, jak słabe perspektywy wzrostu gospodarki europejskiej mogą wpłynąć na polski eksport. Analizowaliśmy też politykę pieniężną strefy euro, starając się odpowiedzieć na pytanie czy konsolidacja budżetów, do których nawołuje Komisja Europejska będzie miała wpływ na polską gospodarkę – relacjonował Marek Belka. Dodał, że RPP dyskutowała także o cenach żywności, rynku pracy i sytuacji finansów publicznych.
Ten ostatni czynnik, zdaniem RPP, jest ważnym uwarunkowaniem polityki pieniężnej, zwłaszcza w obliczu zmieniającego się w wielu krajach Europy nastawienia wobec wysokości deficytów budżetowych i rosnącego długu publicznego. „Podjęcie zdecydowanych działań mających na celu trwałe zmniejszenie deficytu sektora finansów publicznych i zahamowanie narastania długu publicznego jest niezbędne dla stabilności makroekonomicznej oraz umożliwi spełnienie kryteriów niezbędnych dla przyjęcia euro” – uznała RPP.
Według Rady, dla stabilności makroekonomicznej ważne jest także podejmowanie działań, które zapobiegną szybkiemu wzrostowi kredytów walutowych dla gospodarstw domowych. – To są lekcje, które wiele krajów, w tym Polska, wyciągnęły z kryzysu finansowego z lat 2008-2009, kiedy okazało się, że większość kredytobiorców – i dotyczyło to zarówno gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorstw – nie było zabezpieczonych przed gwałtowną zmianą kursu walut. My nie chcemy do tego dopuścić – wyjaśnił prof. Belka. Uczestniczący w konferencji prof. Andrzej Kaźmierczak, członek RPP, dodał, że takie działanie jest szczególnie ważne, kiedy zwróci się uwagę na tendencję wzrostu liczby kredytów, których spłata jest zagrożona. – A w Polsce kredytów zagrożonych przyrasta – podkreślił.
Na posiedzeniu 23 i 24 sierpnia RPP przyjęła także „Bilans płatniczy Rzeczypospolitej Polskiej za I kwartał 2010 roku”.
Źródło: NBP