Wielu studentów stać dziś na spłatę rat. Kilkaset złotych miesięcznie, które muszą płacić na czynsz woleliby wpłacać do banku. Problem stanowią jednak dochody studentów, które nie są akceptowane przez banki. Większość z nich dostaje pieniądze od rodziców, część ma stypendia, pracuje w czasie wakacji. Studenci chcieliby też, by pożyczki dla nich zakładały odroczenie spłaty części rat do czasu, aż zaczną pracować. Uważają, że trwająca tylko kilka miesięcy służba wojskowa, nie powinna też stanowić problemu.
Według Dziennika, protest studentów może odnieść skutek, bo coraz większa konkurencja wymusi zmianę podejścia do klienta. A organizatorzy protestu zapowiadają, że o tani i dostępny kredyt dla studenta będą walczyć aż do skutku