Prognozy przedstawione przez KPMG Forensic’s Fraud Barometr w czasie pierwszych sześciu miesięcy tego roku w 123 przypadkach dopuszczono się oszustw na łączną kwotę 630 milionów funtów. W drugim półroczu 2007 roku zanotowano tylko 91 takich przypadków, opiewających na kwotę 421 milionów funtów. Skok jest dość znaczny.
Banki okazały się być głównymi ofiarami tego procederu. Szacuje się, że około połowa przypadków na kwotę 350 milionów funtów, trafi na wokandę. KPMG twierdzi, że jest to największa ilość pieniędzy, biorąc pod uwagę nawet roczne sumy z poprzednich 20 lat historii barometru.
Przedstawione dane zostały „napompowane” przez dwie głośne sprawy. Pierwszą jest próba kradzieży 70 milionów funtów z banku HSBC wykrytą przez oddział odpowiedzialny za bezpieczeństwo danych. Kolejną to domniemany atak na londyńskie biuro japońskiego banku Sumitomo Mitsui. Hakerzy po włamaniu się do systemu usiłowali przelać 220 milionów funtów do 10 kont na świecie. Przestępcom udało się przeniknąć do systemu za pomocą programu umożliwiającego śledzenie, które klawisze były naciskane na klawiaturach komputerów (keylogger). W ten sposób mogli oni uzyskiwać numery, hasła oraz inne ważne informacje.
Mimo tych dwóch spektakularnych przypadków, oszustwa na łączną kwotę 60 milionów funtów znajdą swoje zakończenie w sądzie. W zeszłym roku straty, które znalazły się na wokandzie, odnotowano tylko na 37 milionów funtów.
Również malwersacje związane z kredytami hipotecznymi sukcesywnie rosną. W ciągu pierwszego półrocza ujawniono około 10 przypadków opiewających na 20 milionów funtów. W całym 2007 roku było ich 10 na sumę 3,7 miliona funtów.
– Przypadki kradzieży, które odnotowano w barometrze, wyprzedzają kryzys na rynku – powiedział Hitesh Patel, analityk z KPNG. – W związku z tym prawdziwe uderzenie ze strony przestępców jest spodziewane na nadchodzący okres. Może on wynieść w zależności od sytuacji ekonomicznej od sześciu miesięcy do roku czy nawet dłużej. Obecnie jednak firmy będą się bliżej przyglądały wszystkim transakcjom – dodaje.
Liczby pokazują, że dwie trzecie z kradzieży, biorąc pod uwagę ich wielkość, jest przeprowadzanych przez przestępczość zorganizowaną. Z danych KPMG wynika, że w jedną ze spraw zamieszanych było aż siedemnaście osób, zamieszkujących różne zakątki Wielkiej Brytanii. Zajmowali się oni infiltracją banków i kradzieżą czeków, które następnie przekazywali innym członkom gangu. Wykorzystywali wyspecjalizowane, wysoko zaawansowane technologie, aby wyłudzić pieniądze.
Wewnętrzne defraudacje dominowały w ostatnim półroczu. Może to sugerować że zarówno banki, jak i firmy powinny bardziej skupić się na kontrolach w swoich szeregach. Pracownicy zajmujący niższe stanowiska są bardziej skłonni ulec pokusie niż ich kadra zarządzająca. W 26 przypadkach ukradli oni około 94 miliony funtów. Ich kierownicy uczestniczyli natomiast w 20 przestępstwach na kwotę 63 milionów funtów.
– Oszustwa stanowią teraz swoistą plagę. Ich wachlarz jest naprawdę urozmaicony: od skanowania kont, poprzez oszustwa związane z kartami płatniczymi czy kredytowymi po pranie brudnych pieniędzy – kończy Patel.
Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru Przeglądu Finansowego Bankier.pl. Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów?
Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.
Zapraszamy na http://www.bankier.pl/przeglad/! |