We wtorek brytyjski dziennik The Guardian doniósł, że Francja i Niemcy porozumiały się w kwestii zwiększenia możliwości gwarancyjnych Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej z obecnych 440 mld euro aż do dwóch bilonów euro, które mają posłużyć na wsparcie europejskich rządów i banków, jeśli te znalazłyby się w kłopotach w przypadku bankructwa Grecji bądź innego państwa. Według gazety szanse zatwierdzenia projektu zwielokrotnienia mocy funduszu na niedzielnym szczycie UE wzrosły po tym, jak agencja Moody’s zagroziła obniżeniem perspektywy ratingu Francji (obecnie AAA).
Choć późniejsze doniesienia agencji Reuters zaprzeczyły rynkowej plotce, odreagowanie po przecenie z poprzedniej doby nie zostało zakłócone. Kwota dwóch bilionów euro wyraźnie działa na wyobraźnię inwestorów, a chaos informacyjny wprowadzany przez europejskich polityków już nie raz pokazał, że w każdej plotce jest ziarnko prawdy. Jeśli informacja ostatecznie potwierdziłaby się w niedzielę, nadal byłoby to spore pozytywne zaskoczenie, jednak do tego czasu na rynkach dominować będzie silna zmienność w obu kierunkach, w zależności od informacji jakie będą pojawiać się w mediach.
Agencja ratingowa Moody’s obniżyła o dwa stopnie rating kredytowy Hiszpanii, do A1 z Aa2, argumentując decyzję wysokim poziomem zadłużenia w sektorze bankowym i korporacyjnym, który może utrudnić dalsze finansowanie. Tak, jak przewidywaliśmy w piątek, Moody’s nie będzie długo zwlekać z obniżką ratingu Hiszpanii po tym, jak w ciągu ostatnich dni podobne decyzje podjęły Fitch i Standard&Poor’s. Wczorajsze cięcie Moody’s jest kolejnym ostrzeżeniem dla strefy euro i wywiera dodatkową presję na polityków, aby w krótkim czasie wprowadzić rozwiązania, które będą gwarantować stabilność unii walutowej. Jeśli tak się nie stanie, kolejne obniżki ratingów (które mogą niedługo sięgnąć nawet Francji) będą przekładać się na wzrost rentowności europejskich obligacji, utrudniając finansowanie i zwiększając ryzyko niewypłacalności dla kolejnych państw bloku.
Dla inwestorów obniżka ratingu Hiszpanii nie stanowiła zaskoczenia i prawie nie miała wpływu na notowania. W ostatnich godzinach optymizm związany z informacją Guardiana doprowadził do powrotu do umacniania euro, które względem dolara przebiło się ponad poziom 1,38. Poprawa nastrojów przekłada się też na umocnienie złotego, który od wczoraj zyskał dwa grosze do euro i pięć groszy do dolara. W dalszej części dnia utrzymanie krótkoterminowych trendów będzie uzależnione od komentarzy unijnych polityków, które będą generować podwyższoną zmienność notowań.
Źródło: Dom Maklerski AFS