Oferty wakacyjne w bieżącym roku znacznie odbiegały od propozycji z lat poprzednich. Nie chodzi tu oczywiście o egzotyczne kraje, ale o to, ile musimy za nie zapłacić. Za kilka dni jesień, a wiele osób wciąż liczy na urlop za półdarmo.
Last minute, czyli to, na co czekało wielu urlopowiczów, w tym roku nie dopisało. Wyprzedaże wycieczek nie były tak korzystne jak rok czy dwa lata temu. Egipt za 1200 złotych za tydzień pobytu, Turcja w podobnej cenie – w tym roku takie oferty zdarzały się niezwykle rzadko, a przed rokiem wyjazdy kupowane kilka dni przed planowanym urlopem można było kupić po naprawdę atrakcyjnej cenie.
Owszem, biura podróży zachęcały do skorzystania z atrakcyjnych cenowo ofert, jednak często zdarzało się, że konieczne było doliczenie dodatkowych opłat, bądź wycieczka widniejąca na plakacie w rzeczywistości nie była tak interesująca. Kierunki, które co roku cieszą się dużym zainteresowaniem – Egipt, Turcja, Tunezja – były po prostu drogie. Oczywiście wszystko zależy od standardu, jaki sobie wybierzemy. Za hotel z czterema czy pięcioma gwiazdkami, położony w jednym z wymienionych wcześniej miejsc mogliśmy zapłacić nawet 6 tys. złotych za osobę w najpopularniejszych miesiącach wakacji – czerwcu, lipcu i sierpniu.
>>> Zakazane umowy handlowe” w turystyce
Wrzesień, na który wiele osób przekładało swój wakacyjny wyjazd ze względu na niższe, posezonowe ceny, też nie daje w tym roku powodów do radości – tu za wycieczkę siedmiodniową zapłacimy zazwyczaj co najmniej 1500 zł.
Wybierając się na wymarzony urlop, wolimy skorzystać z usług dużego biura podróży, nawet jeśli w porównaniu z mniej znaną, choć tańszą firmą będziemy musieli ponieść koszty wyższe o kilkaset złotych. Mimo to, wybranie dużego biura, cieszącego się dobrą opinią wśród klientów nie daje gwarancji wymarzonego wypoczynku. Przykładem jest biuro podróży Selectours, które kilka dni temu ogłosiło bankructwo. Klienci korzystający wcześniej z usług biura w większości byli bardzo zadowoleni z warunków, za jakie zapłacili i kiepska sytuacja firmy zaskoczyła wiele osób.
Za wakacje jesteśmy skłonni zapłacić sporo, to w końcu nasza nagroda za cały rok pracy, jednak 2010 r. jest wyjątkowo ubogi w okazje cenowe. Oby przyszłe wakacje były korzystniejsze pod względem ofert urlopowych.
Źródło: PR News