„Raport nie pozostawia wątpliwości: wciąż dużo chętniej pożyczamy pieniądze, niż je oszczędzamy. O ile do posiadania kredytu bankowego przyznało się 28 proc. badanych, to jakiekolwiek oszczędności – z reguły niewielkie kwoty zgromadzone na lokatach bankowych – ma tylko 14 proc. Polaków. Poza bankami – w fundusze, akcje lub obligacje – lokuje w sumie 7,7 proc. ankietowanych. Z ankiet wynika, że najbardziej elitarną z form inwestowania – zarówno bankowych, jak i pozabankowych – są właśnie fundusze.” – pisze „Gazeta Wyborcza”.
„Wkładają do nich pieniądze z reguły młode osoby. Ponad połowa posiadaczy jednostek funduszy (56 proc.) ma od 25 do 49 lat. Wśród posiadaczy akcji osób w takim wieku jest tylko 38 proc., a w przypadku lokat i obligacji – jeszcze mniej (ok. jedna trzecia) […] Z raportu wynika, że fani funduszy są nie tylko młodsi, ale i lepiej wykształceni oraz sytuowani od pozostałych ciułaczy. Prawie połowa tych, którzy lokują oszczędności w obligacje lub akcje, ma wykształcenie średnie. Tymczasem aż 45 proc. osób lokujących w fundusze nosi w kieszeni dyplom szkoły wyższej.” – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
„Ponad 37 proc. posiadaczy jednostek funduszy dysponuje kwotą co najmniej 2,2 tys. zł miesięcznie. Wśród tych, którzy samodzielnie grają na giełdzie lub trzymają pieniądze w banku, więcej jest osób z niższym dochodem (1,5-2 tys. zł). Co piąta osoba inwestująca w funduszach ma miesięcznie do dyspozycji ponad 4 tys. zł. Wśród ciułaczy preferujących inne formy inwestowania – tylko 10-15 proc.” – cztyamy dalej.
Polacy coraz chetniej wybierają fundusze inwestycyjne. W 2006 roku aktywa pod zarządem towarzystw funduszy inwestycyjnych wzrosły o 37,5 mld zł do 98,8 mld zł. Tempo wzrostu aktywów wyniosło 61,3%. Na koniec 2006 roku działalność operacyjną prowadziło 26 towarzystw funduszy inwestycyjnych.
Więcej informacji w „Gazecie Wyborczej”.