Eksperci likwidacji szkód Grupy Ubezpieczeniowej UNIQA radzą jak właściwie przygotować się do kolejnych okresów anomalii pogodowych.
Ostatnie wydarzenia pokazują jasno, że równie ważna jak sprawna obsługa szkód jest prewencja i właściwa pielęgnacja budynków oraz terenów wokół nich, czyli działania podjęte jeszcze przed momentem wystąpienia szkody. Rok 2010 był w mojej ocenie rokiem przełomowym. Ważne jest, aby spojrzeć na ten czas nie tylko jako okres zmagań z naturą i pogodzić się z kosztami jakie przyszło nam ponieść, lecz niech to będzie dla nas wszystkich lekcja. Niezwykle istotne jest abyśmy wspólnie – właściciele budynków oraz firmy ubezpieczeniowe – przygotowali się do kolejnych okresów zmiennych temperatur orz obfitych opadów o każdej porze roku – radzi Jarosław Matusiewicz, Dyrektor Departamentu Odszkodowań i Świadczeń UNIQA.
Spadające sople lub zmrożony śnieg najczęściej uszkadzają zaparkowane w pobliżu pojazdy. Należy więc mobilizować kierowców do parkowania we właściwej odległości od budynku, wprowadzając organizację miejsc parkingowych w bezpiecznej strefie, przy jednoczesnym umieszczeniu znaków drogowych „zakaz parkowania”. Jeżeli taki rozwiązanie jest niemożliwe to prowizorycznym wyjściem może być czasowe wygrodzenie stref niebezpiecznych.
Zalania przez nieszczelne poszycia dachowe to „temat rzeka”. Rozwiązaniem jest utrzymywanie drożności rynien i rur spustowych, od których zależy prawidłowe odprowadzanie wody z połaci dachowych. W okresie wiosna, lato, jesień należy usuwać liście i drobne gałązki, natomiast z okresie zimowym nie dopuszczać do zlodowacenia śniegu i powstawania lodu w rynnach i rurach spustowych oraz usuwać na bieżąco sople. W wyniku zalodzenia rynien i rur spustowych na fragmentach dachu gromadzi się woda co skutkuje jej przeciekaniem do wnętrza budynku. Rozwiązaniem są systemy ochrony rynien, rur spustowych przed zalodzeniem – sieć przewodów grzejnych nie dopuszczająca do tworzenia się lodowych zatorów i sopli.
Bieżące odśnieżanie to absolutna konieczność. Gdy ta czynność jest zaniedbana i śnieg zalega dotąd, póki nie stopnieje, dochodzi do przenikania wody przez poszycia dachowe (najczęściej w zasobach spółdzielni mieszkaniowych wykonanych z papy) i zalewania mieszkań. Bardzo często przyczyną zalań jest nieostrożne odśnieżanie, gdy ostrym narzędziem zostaje uszkodzone poszycie dachu. Jeżeli do takiej sytuacji dojdzie, to nie powinno się czekać do wiosny – dzisiejsza technologia pozwala na wykonanie napraw nawet przy temperaturze poniżej zera (max do -5 st.C).
Jeżeli zarządca budynku zleca usługi remontowe czy też odśnieżania powinien wybierać wykonawców, którzy dają gwarancję i legitymują się polisą ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, zapewniającej odszkodowanie w przypadku ich winy za powstałe straty. Takie same uwagi dotyczą elewacji i stolarki okiennej.
Szkody powstałe poprzez awarię instalacji CO są zazwyczaj sporej wartości. W okresie rozruchu instalacji grzewczych częste szkody są związane z awarią odpowietrzników – dbałość o tę instalację i jej należyta konserwacja to jedyna metoda na zapobieżenie szkodom.
Uszkodzone chodniki – brakujące płyty, kostki, wyrwy, połamane stopnie schodowe to groźba dla naszych kończyn i kręgosłupów przez cały rok. Jedyna rada to systematyczne naprawy. Zima a z nią przychodzący śnieg i lód to źródło naprawdę wielu interwencji ortopedycznych. Zgodnie z „Ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach” właściciele budynków są zobowiązani do ” … uprzątnięcia błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości…”. Tak więc samo posypanie piaskiem czy solą nie jest wystarczające dla oddalenia odpowiedzialności za szkody osobowe. Chodnik musi być gruntownie odśnieżony, szczególnie gdy opady śniegu ustały. Inny ważny problem to wygradzanie w zimę stref szczególnie niebezpiecznych, tj. miejsc które z różnych przyczyn nie mogą być gruntownie odśnieżone (duże place, boiska, chodniki). Taka sama zasada wygradzania miejsc niebezpiecznych powinna obowiązywać przy stwierdzonych dużych dziurach w chodnikach, jezdniach itp.
Równie istotne jest, aby spółdzielnie i zarządy wspólnot, poprzez wyznaczonych pracowników wspierali ubezpieczycieli w rzetelnej weryfikacji informacji podanych w zgłoszeniach szkód. Np. czy uszkodzony przez spadający sopel samochód rzeczywiście mógł i parkował pod wskazanym dachem, czy zalanie nastąpiło przez nieszczelność w instalacji a nie niezakręcony kran, czy chodni faktycznie był nieodśnieżony oraz czy faktycznie spółdzielnia lub wspólnota ponosi winę za powstałą szkodę, czy tez może jest to osoba trzecia (np. podwykonawca). Właściwa ocena zaistniałych zdarzeń i odpowiednia działalność prewencyjna z pewnością znajdzie odzwierciedlenie w składce za kolejne kontrakty. – dodaje Matusiewicz.
Źródło: UNIQA