No i popełniliśmy błąd. Spieszymy się go poprawić. Jak się okazało, ING nadal nie chce wejść do supermarketu funduszy inwestycyjnych, a w połowie grudnia pojawi się nowy fundusz – tyle, że mały – AIG. Jednym słowem przepraszamy, bo to też news, ale już nie taki… 🙁
UWAGA – jak się właśnie dowiedzieliśmy poepłnilismy niestety pomyłkę. Chodzi o TFI AIG, a niestety nie ING BSK. Przepraszamy!
Malejące stopy procentowe zmusiły twórcę mBanku do radykalnej zmiany pozycjonowania banku i poszerzenia świadczonych przez niego usług i oferowanych produktów. W porównaniu z pierwotnym założeniem – wirtualną instytucją wzorowaną na ING Direct, obecny mBank to całkowicie inna firma. Jak to jednak S. Lachowski lubi powtarzać – filozofia została, no i, że najważniejsze elementy modelu biznesowego nie uległy zmianie. O ile bowiem mBank nie jest już liderem w kategoriach, w których za niego był uznawany, to jednak jego oferta wciąż należy do jednych z najbardziej konkurencyjnych. Niewątpliwie potwierdza to ciągle rosnąca liczba klientów.
Jednym z wabików mBanku jest Supermarket Funduszy Inwestycyjnych. Trzeba przyznać – rzecz bez precedensu w polskich finansach. Jak i sam mBank, supermarket jest wzorowany na przykładach z Wielkiej Brytanii i USA – i jak dotąd, poza siostrzanym MultiBankiem, nie wprowadzono tego pomysłu w żadnej innej instytucji. A możliwość kupowania, sprzedawania i konwertowania jednostek funduszy inwestycyjnych bez opłat zaczyna działać jak magnes. Rachunki w SFI ma już 125 tysięcy klientów, którzy za jego pośrednictwem ulokowali około 0,5 miliarda aktywów. I trzeba przyznać – wybór mają ogromny – na platformie SFI dostępnych jest obecnie 65 funduszy inwestycyjnych zarządzanych przez dziesięć towarzystw. Do tego grona już w drugiej połowie tego miesiąca (mówi się coś wstępnie o 15 grudnia) dołączy ni mniej ni więcej, a ING Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych!
To duży sukces mBanku – udostępnia bowiem dostęp do jednostek funduszy trzeciego co do wielkości TFI w Polsce (tak, tak – BZ WBK AIB TFI jest już oficjalnie drugi). Jak widać ING się w końcu przełamał i zdecydował się na wejście na platformę mBanku. W tym momencie nie chodzi już nawet o aktywa, które można tutaj zebrać – ale bardziej o prestiż. Wiadomo bowiem, że klienci mBanku i tak i tak do ING BSK po fundusze nie przyjdą, nie ma więc obawy o kanibalizację oferty. Jednym słowem – skoro można chociaż trochę zarobić, to czemu nie?
Pytanie teraz, czy przełamie się Towarzystwo należące do BZ WBK? Trudno powiedzieć, ale z nieoficjalnych informacji wiemy, że ma dość poważne plany względem dystrybucji funduszy przez kanały elektroniczne. Nie można zatem tego z góry wykluczyć (jak na przykład ma to raczej miejsce z Pekao S.A.), bo i siła przetargowa BRE (liczonego razem jako mBank i MultiBank) rośnie z miesiąca na miesiąc.
A swoją drogą – licznik się na stronach mBanku coś się zepsuł! Już tydzień temu świętowali 1 mln klientów, a na stronach wciąż brakuje tego jednego. Tak zabalowali, że chyba zapomnieli w ogóle o tym? 🙂