Początek dzisiejszych sesji europejskiej na rynku głównej pary walutowej był kontynuacją odreagowania zapoczątkowanego jeszcze w czasie handlu w Azji. Utrzymanie o poranku umocnienia wspólnej waluty zapewniły słowa szefa EBC.
Duże wahania
Jean Claude Trichet powiedział, że Europejski Bank Centralny będzie nadal aktywnie działać na europejskim rynku długu. To poprawiło nieco nastroje inwestorów i pozwoliło parze EUR/USD dotrzeć do wartości 1,43. Optymizmu uczestnikom rynku nie starczyło jednak na długo. Dobre otwarcie szybko przemieniło się w silne spadki. Widać to było po europejskich indeksach giełdowych, które mocno zanurkowały. Również euro straciło na wartości powracając znów do poziomu 1,42. Do ponownego odbicia przyczyniła się natomiast udana aukcja greckich bonów skarbowych, które sprzedały się w znacznie większej kwocie niż planowano, ze sporym zainteresowaniem i lekko niższą rentownością.
To dodało nieco optymizmu inwestorom, którzy w miarę upływu czasu coraz bardziej skupiali swoją uwagę na wieczornym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Coraz bardziej bowiem wzrastały ich oczekiwania, że Rezerwa Federalna pokusi się o jakieś działania mające na celu uspokojenie rozchwianych rynków. Również pojawiające się spekulację na temat interwencji banków centralnych zmniejszały aktywność inwestorów i pozwalały stabilizować notowania eurodolara. Pod konie handlu w Europie kurs pary EUR/USD oscylował wokół poziomu 1,4255. Na wzrastających oczekiwaniach zyskiwały także amerykańskie indeksy odrabiając część strat z wczorajszej sesji.
Spora zmienność złotego
Podczas wtorkowych notowań obie pary złotowe wykazywał sporą zmienność. Poranne umocnienie rodzimej waluty wynikające w dużej mierze z odreagowania na głównej parze walutowej szybko przekształcił się we wzrosty. Złoty dynamicznie osłabiał się względem głównych walut. Wyraźna ucieczka od ryzykownych aktywów widoczna także była po polskim rynku akcji. Kurs pary USD/PLN jeszcze przed południem przetestował poziom 2,90. Druga para natomiast szybko dotarła ponad poziom 4,12. Te wartości na szczęście nie utrzymały się zbyt długo i w miarę upływu czasu złoty zaczął odrabiać straty. Pomogły mu w tym rosnące oczekiwania na posuniecie FED w kwestii paniki na rynkach. Dzięki temu sesję europejską para USD/PLN kończyła w okolicy wartości 2,8665, zaś para EUR/PLN 4,0830.
Źródło: FMC Management