Zgodnie z oczekiwaniami wszystkich bez wyjątku ekonomistów i analityków, Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym dziś posiedzeniu, nie zdecydowała się na zmianę parametrów prowadzonej polityki monetarnej. Oznacza to, że główna stopa procentowa – referencyjna – nadal więc będzie wynosić 3,50% w skali rocznej.
Informacja ta jest całkowicie neutralna zarówno z punktu widzenia rynków finansowych, jak i kredytobiorców. W przypadku tych drugich to, referencyjna dla większości kredytów hipotecznych denominowanych w złotych 3-miesięczna stawka Wibor, już od dłuższego czasu konsoliduje się przy poziomie 4,19% i jak na razie niewiele wskazuje na to, aby w najbliższym czasie sytuacja ta miała ulec jakiejś większej zmianie.
Zaskoczenia decyzją nie było przede wszystkim dlatego, że w zeszłym miesiącu RPP skorygowała swoje nieformalne nastawienie w prowadzonej polityce z „łagodnego” na „neutralne”. W informacji po październikowym posiedzeniu zapisano, że „Rada ocenia prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji w średnim okresie poniżej lub powyżej celu inflacyjnego za zbliżone”.
Dla braku jakichkolwiek zmian nie tylko w tym, ale zapewne też i przyszłym oraz prawdopodobnie także w kolejnym miesiącu, bardzo ważne jest także oczywiście to, że kadencja obecnych członków RPP lada chwila się kończy. W całym obecnym składzie Rada spotka się jeszcze tylko raz tj. w grudniu, ale niepisaną regułą jest to, że na ostatnim każdego roku posiedzeniu, ważniejsze decyzje nie są podejmowane.
W styczniu przyszłego roku wygasają kadencje pięciu członków Rady (Mirosława Pietrewicza, Jana Czekaja, Mariana Nogi, Stanisława Owsiaka i Haliny Wasilewskiej-Trenkner), a w lutym pozostałych czterech (Stanisława Nieckarza, Dariusza Filara, Andrzeja Sławińskiego i Andrzeja Wojtyny). Z obecnego składu, w Radzie pozostanie więc jedynie jej przewodniczący i zarazem prezes NBP, czyli Sławomir Skrzypek, którego kadencja kończy się dopiero w styczniu 2013 r.
Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że choć do styczniowo-lutowej zmiany w Radzie pozostało już bardzo, ale to bardzo mało czasu, to karuzela nazwisk rozkręca się niezwykle powoli, choć pierwsze kandydatury oczywiście już się pojawiły. Mowa tu m.in. o Adamie Glapińskim, Zycie Gilowskiej, czy też o Andrzeju Bratkowskim. Nie ma co ukrywać, że najciekawsza propozycja pojawiła się jednak dopiero dziś. Według polityka PO, Janusza Palikota do Rady mógłby trafić nie kto inny jak Jan Krzysztof Bielecki, który to wczoraj zrezygnował z funkcji prezesa Pekao S.A. Na koniec, warto pamiętać o tym, że 9 nowych członków RPP będzie w równej części powołanych przez: Prezydenta, Sejm i Senat.
Marek Nienałtowski
Źródło: Money Expert