Najważniejszym bowiem czynnikiem wpływającym na atrakcyjność kredytu jest marża banku. Jest ona częścią składową oprocentowania, obok stawki referencyjnej, a więc ma bezpośredni wpływ na wysokość raty kredytu. Marża w pełni zależy od banku i powinna być stała przez cały okres kredytowania.
Banki często przyciągają klientów, reklamując produkty z wyjątkowo niską marżą, a więc niżej oprocentowane. Korzystne warunki obowiązują jednak na ogól tylko przez okres trwania takiej promocji, np. przez pierwszy rok spłaty kredytu.
Wbrew pozorom klient może jednak mieć wpływ na wysokość marży. Uzależniona jest ona bowiem m.in. od ryzyka, jakie ponosi bank w związku z danym kredytem. Istnieje bezpośrednia zależność: im niższe ryzyko, tym niższa marża. Marża banku zwykle spada również wraz z wysokością udzielanego kredytu. Są wręcz banki, w których atrakcyjna oferta zaczyna się powyżej konkretnej kwoty kredytu, co klient powinien mieć na uwadze. Wniesienie wkładu własnego także zwiększa bezpieczeństwo banku. Na marżę ma wpływ jednak zazwyczaj dopiero w momencie, gdy jego wysokość przekroczy pewien odsetek wartości nieruchomości. Warto więc dokładnie się zastanowić, czy wniesiony przez nas wkład będzie miał przełożenie na wysokość oprocentowania.
Pomimo stosunkowo dużej dostępności kredytów hipotecznych na rynku polskim, nie wszystkie banki będą mogły zaoferować swoje usługi każdemu. Różne są bowiem ich wymagania co do zdolności kredytowej. Tak więc ten sam klient może w jednym banku uzyskać kredyt w wysokości 100 tys. zł, a w drugim nie otrzymać go wcale. Nie znając dokładnie ofert i różnic między poszczególnymi instytucjami, można się łatwo i pochopnie zrazić. Idąc więc do banku, w którym łatwiej uzyskać zdolność kredytową, klient może mieć większą pewność, że nie zostanie potraktowany jako osoba wysokiego ryzyka.
W związku z obecnym „boomem” na rynku nieruchomości, znaczącym elementem przy udzielaniu kredytu hipotecznego stał się również czas, a konkretnie szybkość analizy kredytowej. Wielu kredytobiorców stawia to za priorytet w ocenie ofert banków, dlatego coraz więcej osób korzysta z pośrednictwa niezależnych doradców, którzy składają w ich imieniu kilka wniosków kredytowych jednocześnie, o czym poszczególne banki są informowane. Stwarza to zdrową konkurencję, a przede wszystkim pozwala na dużą oszczędność czasu. Klient może zdecydować się na podpisanie umowy z bankiem, który rozpatrzy aplikację jako pierwszy lub też może czekać na pozostałe decyzje i wybrać najkorzystniejszą ofertę.
Można więc niewątpliwie stwierdzić, że najsilniejszą kartą przetargową klienta w kontaktach z bankami jest jego wiedza i rozeznanie w rynku. Znając poszczególne oferty, będzie wiedział o co zapytać, na co zwrócić uwagę i co jest jego mocnym atutem. Dlatego też, szukając dla siebie odpowiedniego produktu, należy dobrze poznać dostępne oferty i próbować dostosować je do swojej sytuacji, nie zaś odwrotnie.