Dzięki bankowym zleceniom stałym i poleceniom zapłaty nie trzeba pamiętać o opłacaniu rachunków. Jest to szczególnie przydatne w czasie wakacyjnych wyjazdów. Jak zawsze trzeba jednak zdawać sobie sprawę z kosztów, jakie się z tym wiążą.
Wyjeżdżając na wakacje warto pomyśleć o udogodnieniach, jakie oferują nam banki. Obowiązku pilnowania terminów płatności poszczególnych rachunków i wykonywania przelewów można bardzo łatwo się pozbyć. Sposobem na to jest korzystanie ze zlecenia stałego i polecenia zapłaty. Dzięki nim rachunki płacą się same, co jest bardzo przydatne podczas urlopu. Taka dogodność przyda się również po powrocie do domu.
W ramach zlecenia stałego przekazujemy do banku informację, by określonego dnia przelewał konkretną kwotę na wskazany przez nas rachunek. To dobre rozwiązanie np. przy regulowaniu czynszu za mieszkanie, którego wartość zmienia się rzadko. Rachunki mogą więc płacić się same, a jeśli stawki czynszu się zmienią, wystarczy zmodyfikować zlecenie. Co jednak, gdy wysokość opłaty różni się z miesiąca na miesiąc? Wtedy lepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z polecenia zapłaty. Umawiamy się z bankiem i instytucją, która wystawia rachunki, na pobieranie odpowiedniej kwoty z naszego konta. Operator telefonii komórkowej, czy dostawca prądu będzie wtedy wysyłał fakturę zarówno do nas, jak i do banku, a ten ostatni przeleje odpowiednią kwotę na konto instytucji wystawiającej fakturę. Wątpliwość, jaka nasuwa się w tym przypadku, związania jest z brakiem kontroli nad tym, ile pieniędzy zostanie pobranych z naszego rachunku. Nie ma jednak powodów do obaw, bo nawet jeśli będzie to kwota, która wyda nam się za duża (np. ze względu na pomyłkę), możemy anulować taką pojedynczą transakcję. Osoby nie prowadzące działalności gospodarczej mają na to aż 30 dni kalendarzowych, przedsiębiorcy tylko 5 dni.
Oczywiście korzystając z tego typu usług bankowych jak zawsze powinniśmy zapoznać się z tabelą opłat i prowizji, by wiedzieć ile takie udogodnienia będą kosztowały. Na szczęście generalna zasada jest taka, że będą one tańsze niż przelewy wykonywane jednorazowo, szczególnie jeśli chcielibyśmy robić to w oddziale. Dotyczy to przede wszystkim polecenia zapłaty. Warto jednak pamiętać, że w cennikach banków aż roi się od przeróżnych opłat związanych ze zleceniami stałymi i poleceniami zapłaty. Lepiej wiedzieć wcześniej za co będziemy płacić.
I tak najtańsze będzie polecenie zapłaty. Tylko kilka banków (BOŚ, Getin i Volkswagen Bank direct) pobiera jednorazową opłatę za ich ustanowienie, wynoszącą 1 lub 2 zł. Nieco częściej trzeba się jednak liczyć z podobną opłatą za każdą realizację polecenia (Bank Pocztowy, BOŚ, BPH, BZ WBK, DnB Nord, Dominet, Invest-Bank i PKO BP). Należy pamiętać, że z poleceniem zapłaty wiążą się nie tylko wspomniane powyżej opłaty. W Nordea Banku i mBanku nic nie płacimy za ustanowienie i realizację poleceń zapłaty, ale za to mamy stałą miesięczną opłatę za korzystanie z takiej usługi (w mBanku wznosi 1 zł, w Nordea Banku 2 zł). Czasami trzeba też zapłacić za wycofanie się z polecenia zapłaty, np. w BOŚ Banku kosztuje to 3 zł, a w Inteligo 2,99 zł. W ING Banku zapłacimy za zawiadomienie o niezrealizowanym poleceniu zapłaty (5 zł). Polbank EFG i Euro Bank jak na razie w ogóle nie oferują polecenia zapłaty.
Nieco droższe będzie zlecenie stałe. Opłata za jego zdefiniowanie zależy od tego, czy robimy to w oddziale, przez telefon czy przez Internet (ten ostatni kanał jest najtańszy). Najwięcej zapłacimy definiując zlecenie przez telefon w mBanku, bo aż 4 zł. Ta stawka nie powinna jednak dziwić w internetowym banku, skoro można to sprawnie załatwić za pośrednictwem sieci. Klienci zakładający stałe zlecenie w oddziale Deutsche Banku, Getin Banku, Kredyt Banku i Nordea Banku będą musieli zapłacić 3 zł. W wielu bankach dyspozycja zlecenia stałego jest jednak darmowa, a w innych może taka być, jeśli zdecydujemy się na kanał internetowy. Za samą realizację zlecenia często też trzeba zapłacić. W niektórych bankach jest też tak, że jeśli nie zdefiniujemy zlecenia przez internet, to będziemy płacić wyższą stawkę za każdy wykonany przelew (Allianz Bank, BOŚ, Deutsche Bank, DnB Nord, Lukas Bank, Pekao, Toyota Bank). Różnica może być spora, bo np. w Lukas Banku w przypadku e-Konta zamiast bezpłatnego zlecenia możemy płacić 4 zł jeśli założymy je w oddziale. I oczywiście tak jak w przypadku poleceń zapłaty, musimy się liczyć w bankach z opłatami za wycofanie czy modyfikację zlecenia.
Polecenia zapłaty i zlecenia stałe – o ile nie są zbyt drogie – mogą być użytecznym rozwiązaniem. Jednak nie upoważniają one do całkowitego wyrzucenia z pamięci obowiązku płacenia rachunków. W końcu błędy się zdarzają i może się np. okazać, że przelew nie zostanie zrealizowany. Jeśli nie zauważmy w porę takiej sytuacji to wystawca faktury może nam w najlepszym razie naliczyć odsetki. Warto więc od czasu do czasu spojrzeć na bankowe wyciągi i sprawdzić czy wszystko idzie zgodnie z planem.
Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance
Źródło: Open Finance