Zdaniem ekonomistów podobna dynamika raczej nie utrzyma się w przyszłości. „- Dynamika kredytów ulegnie zmniejszeniu przede wszystkim dlatego, że wolniej będą rosły kredyty mieszkaniowe – uważa Rafał Benecki, analityk ING Banku Śląskiego. Według niego, warunki dla rozwijania działalności kredytowej pogorszyły się. Miał na to wpływ kryzys finansowy w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej. – Naturalną konsekwencją jest zacieśnienie procedur kredytowych. Jednocześnie trudniej dostępne jest pozyskiwanie finansowania od inwestorów strategicznych – wyjaśnia specjalista.”, czytamy w „Parkiecie”.
„Kredyty dla klientów indywidualnych wynosiły w końcu marca niemal 280 miliardów złotych. Ich wartość była o 37,3 proc. większa niż rok wcześniej. Analitycy zwracają uwagę, że dynamika należności od gospodarstw domowych już lekko zwolniła. Latem ubiegłego roku przekraczała nawet 40 proc. Należności banków od firm sięgały w marcu 190 mld zł. To o 25,2 proc. więcej niż 12 miesięcy wcześniej. Dynamika kredytów dla firm utrzymuje się na poziomie przekraczającym 20 procent od połowy ubiegłego roku.”, czytamy dalej.
„- Wraz z oczekiwanym lekkim spowolnieniem w gospodarce można spodziewać się ograniczenia tempa akcji kredytowej” – zwraca uwagę Grzegorz Maliszewski, ekonomista Banku Millennium.
Ubiegły rok był rekordowy pod względem sprzedaży nowych kredytów mieszkaniowych. Łączna wartość kredytów udzielonych w 2007 roku wyniosła ok. 57 mld zł. Na koniec roku zadłużenie Polaków z tytułu kredytów hipotecznych sięgnęło w sumie 140 mld zł. Wpływ na liczbę i wartość udzielanych kredytów miały lawinowo rosnące ceny nieruchomości.
Więcej na ten temat w „Parkiecie”.