Rano złoty słabł przy rosnących cenach obligacji, którym pomagał komentarz Dariusza Filara, sugerujący kolejne cięcia stóp. Taki stan nie trwał jednak długo, rynek rozczarował się niskim popytem na aukcji obligacji 2-letnich (tylko 2,65 mld zł przy ofercie 2 mld), mimo spadku średniej rentowności do 4,338 proc. A do „zgarnięcia pieniędzy ze stołu” skłaniały dodatkowo niepewność co do perspektyw politycznych czy oczekiwania na piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy, które mogą wiele namieszać także na polskim rynku.
Na koniec dnia, o godz. 16.10 euro kosztowało 4,0570 zł, a dolar 3,4020 zł.
Krótkoterminowa prognoza
Do końca tygodnia można spodziewać się kolejnych chłodniejszych dni dla złotego. Motorem zmian powinien być kurs EUR/USD i informacje zza granicy.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Rynek eurodolara przez większość dnia zachowywał się spokojnie, a inwestorom wierzącym w euro udawało się powstrzymać przed przełamaniem poziomu 1,19.
Zamówienia w przemyśle w Niemczech pozytywnie zaskoczyły inwestorów, wzrost w maju wyniósł aż 2,7 proc. (prognoza 1,2 proc.). Najważniejsza informacja dnia indeks ISM dla sektora usług wyniósł w czerwcu 62,2 pkt (prognoza 58,9 proc.).
O godz. 16.10 euro kosztowało 1,1928 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
Hitem czwartku będzie decyzja w sprawie stóp procentowych w strefie euro, a raczej jej uzasadnienie. Mimo nacisków politycznych stopy powinny pozostać bez zmian. Polityka monetarna prowadzona jest w strefie euro przez niezależny bank centralny, o czym niektórzy zapominają. Podkreślenie tego stanowiska powinno oznaczać krótkie umocnienie euro, ale i tak najważniejsze będą piątkowe informacje z rynku pracy w USA.
Raport przygotował
Marek Wegrzanowski
WGI Dom Maklerski