W środę na zamknięciu sesji na warszawskim parkiecie zyskiwały najważniejsze indeksy giełdowe. Drożały również Polskie obligacje, a wraz z nimi umacniała się krajowa waluta. Inwestorów wspierała również drożejąca miedź oraz dobre nastroje za oceanem.
Indeks krajowych blue chipów WIG20 wzrósł o 2,22 proc., notując poziom 2 145,75 pkt. Jednym z motorów napędowych portfela największych i najbardziej płynnych spółek był KGHM. Akcjonariusze miedziowego giganta dyskontowali wzrost cen czerwonego metalu. Na szerokim rynku nieźle radziły sobie również maluchy i średniaki. Indeksy sWIG80 i mWIG40 zwyżkowały odpowiednio o: 0,87 i 1,91 proc.
W środę silnie zachowywał się również krajowy rynek długu. Rentowności obligacji spadły o 5-7 punktów bazowych. Prócz ogólnej poprawy nastrojów, komentatorzy upatrują się źródeł wzrostu na rynku długu także wypowiedziach szefa departamentu długu Ministerstwie Finansów Piotra Marczaka, który dopuścił możliwość zawieszenia sprzedaży obligacji długoterminowych do końca roku.
Jedną z przyczyn wzrostów na rodzimych rynkach były także dobre wieści zza oceanu. Szef Fed, Ben Bernanke, oświadczył, że chociaż ożywienie gospodarki może być powolne, jednak recesja w USA najprawdopodobniej się już skończyła. Takie stwierdzenie nie było wprawdzie niczym nowym, jednak wystarczyło, aby dać światowym giełdom pretekst do wzrostów. Optymizm trochę przyhamował po publikacji danych o inflacji (a właściwie deflacji) w USA. Wskaźnik inflacji w USA wyniósł w sierpniu minus 1,5 procent rok do roku wobec oczekiwanych minus 1,7 procent.
Wzrostom na światowych parkietach towarzyszyły zwyżki na rynkach złota. O godzinie 16:30 ceny kruszcu wzrosły do 1015,08 dolarów za uncje, notując nowy historyczny rekord.
W najbliższym czasie na krajowym rynku należy spodziewać się dużej zmienności związanej z niepewną sytuacją gospodarczą. Zarówno GPW, jak i rynek długu będą zapewne pozostawały pod dużym wpływem wieści zza granicy.
Adam Zaremba
Źródło: Superfund TFI