W ten sposób klienci będą mogli uniknąć kosztownych widełek kursowych. „W bankowcach zalecenia KNF nie wzbudziły entuzjazmu. Niektórzy zapowiadali nawet, że rekomendacja nadzoru nie zmienia już zawartych umów i starzy klienci muszą spłacać kredyt na dotychczasowych zasadach. Skąd ten upór? Spready walutowe były dla banków prawdziwą żyłą złota. Rekordziści – Millennium czy Getin Bank, właściciel DomBanku – zarabiali na wymianie walut nawet 100 mln zł rocznie […]
– Nie ma powodu, dla którego kredytobiorcy, którzy już spłacają kredyty hipoteczne, mieliby być dyskryminowani i nie mogli płacić rat w walucie – mówi Marta Chmielewska-Racławska, rzeczniczka pionu bankowego w KNF. „, czytamy w „Gazecie”.
„Co trzeba będzie zrobić, żeby spłacać kredyt bezpośrednio w walucie? W większości banków ten schemat wygląda podobnie. Najpierw klient musi złożyć wniosek o zmianę sposobu spłaty kredytu. Potem podpisać aneks do umowy i założyć rachunek walutowy. Proste? Tak, ale niestety nie tanie. Najbardziej kosztowne jest sporządzenie aneksu – większość banków policzy za taką operację kilkaset złotych.”, zaznacza dziennik.
Spread, czyli różnica kursów, po jakich bank kupuje i sprzedaje klientowi walutę na spłatę rat kredytu, stanowi dodatkowy koszt dla osoby spłacającej kredyt. Wielu klientów w ogóle nie zdaje sobie sprawy, że jest to dodatkowe obciążenie. W ostatnich latach zdecydowana większość kredytów na cele mieszkaniowe udzielana była w obcych walutach, więc sprawa spreadów dotyczy bardzo wielu osób.
Więcej szczegółów w „Gazecie Wyborczej” w artykule Niny Hałabuz pt. „Za miesiąc możesz uwolnić się od widełek kursowych”