Ale tylko pod warunkiem, że zarabiasz co najmniej 10 tys. zł netto, a wniosek o kredyt hipoteczny składasz w Banku BOŚ. Na około 130 zł kredytu zamieni się złotówka w Banku Pocztowym, a na 120 zł w PKO BP i Getin Noble Banku.
Zwykle zdolność kredytową pokazuje się w następujący sposób: tworzy się przykładowy profil kredytobiorcy: czy jest to singiel, małżeństwo czy rodzina (jeden kredyt może wziąć wspólnie kilka osób), ile zarabia i ile ma na głowie stałych wydatków: czynsz, utrzymanie mieszkania, samochodu, inne zobowiązania finansowe itd. Do oceny zdolności kredytowej potrzebne są też informacje takie jak: wiek kredytobiorcy, zawód i miejsce zamieszkania. Na tej podstawie banki mogą już obliczyć przybliżoną maksymalną kwotę kredytu. Jej wysokością można jeszcze manipulować wydłużając np. okres kredytowania – w takiej sytuacji bank pożyczy więcej przy tym samym poziomie zarobków. Zdolność kredytowa zależy oczywiście od polityki banku. W jednym dostaniemy np. 300 tys. zł kredytu, w drugim 350 tys., a jeszcze inny da nam 400 tys. zł.
Dzisiaj proponujemy spojrzeć jednak na zdolność kredytową od nieco innej strony. Zapomnijmy o wielkich kredytach opiewających na setki tysięcy złotych. Pokażemy jaką wartość dla banków ma każda złotówka naszych dochodów, a dokładnie – ile kredytu dostaniemy za 1 zł naszej pensji. Przyjrzyjmy się singlowi z Warszawy, który jest zatrudniony na umowę o pracę i nie ma żadnych większych zobowiązań finansowych. Możemy przyjąć, że mieszka jeszcze z rodzicami i właśnie planuje się usamodzielnić. Szuka mieszkania i kredytu.
Alior pomnoży tysiąc aż 59 razy
To w jakim stopniu każda złotówka zarobiona na rękę (netto) przełoży się na kwotę kredytu, zależy od wysokości dochodów. Im są one wyższe, tym złotówka może więcej. Przy dochodach netto 1 tys. zł, kredytu hipotecznego udzieliłoby tylko kilka banków: Alior Bank, Bank BGŻ, Bank Pocztowy, BZ WBK i PKO BP. Najwięcej kredytu w tym przypadku da Alior Bank – 59 zł za każdą zarobioną złotówkę. BZ WBK zamieni ją na nieco ponad 50 zł kredytu, Bank BGŻ na 42 zł, a Bank Pocztowy na 23 zł.
Przy zarobkach 2 tys. zł żadna złotówka naszej pensji nadal nie będzie miała siły przebicia w Citi Handlowym, Deutsche Banku PBC, HSBC i Raiffeisen Banku. Dla tych banków to za mało, by wypłacić jakąkolwiek kwotę kredytu. Co ze złotówką zrobią pozostałe instytucje? W PKO BP maksymalna kwota kredytu będzie aż 94 razy większa od każdej zarobionej złotówki, Bank Pocztowy pomnoży ją prawie 84 razy, a Polbank 79 razy. Najmniej za złotówkę pensji dostaniemy w Millennium – 46 zł kredytu i 56 zł w BNP Paribas Fortis.
Przesuńmy teraz suwak z zarobkami w prawo – do 5 tys. zł netto. Czy przy takiej pensji złotówka będzie silniejsza? Większość banków za każdą da już co najmniej 90 zł kredytu, w kilku nawet ponad 100 zł. Najwięcej – 130 zł kredytu – zaoferuje BOŚ. Ale tutaj ciekawostka, w Banku Pocztowym złotówka pensji przełoży się na prawie 120 zł kredytu, w Alior Banku na 102 zł. Przy 1 tys. zł wynagrodzenia to Alior był hojniejszy – oferował prawie trzy razy więcej niż Pocztowy. Przy 5 tys. zł na rękę najmniej zaoferuje tym razem Bank BPH – 68 zł kredytu.
Im więcej zarabiasz, tym szybciej rośnie Twoja zdolność kredytowa
Przesuwając suwak zarobków jeszcze bardziej w prawo, zdolność kredytowa, a więc siła naszej złotówki nadal rośnie, ale już w umiarkowanym tempie. Weźmy np. pod lupę Getin Noble Bank. Przy zarobkach 5 tys. zł złotówka z pensji zamieni się na 106 zł kredytu, przy 6 tys. zł – na 110 zł. Każdy dodatkowy tysiąc złotych wynagrodzenia powiększy zdolność kredytową złotówki zaledwie o 2-3 zł.
Przy jakiej pensji i w których bankach złotówka będzie miała największą moc? Na prawie 150 zł kredytu złotówka zamieni się w banku BOŚ, ale trzeba zarabiać co najmniej 10 tys. zł. 130 zł kredytu da Bank Pocztowy, jeśli nasz singiel zarabiałby przynajmniej 9 tys. zł netto. W Getin Noble Banku i PKO BP dostaniemy po około 120 zł za złotówkę pensji, ale pod warunkiem, że pracodawca wypłaca ich miesięcznie co najmniej 10 tys. sztuk.
Źródło: Home Broker