Wczoraj wieczorem mieliśmy pewien precedens – Ben Bernanke udzielił publicznej odpowiedzi na pytanie zadane przez senatora z Kentucky, Jima Bunninga – zwyczajowo członkowie FED nie wypowiadają się podczas trwania posiedzenia FOMC (dwudniowe obrady rozpoczęły się wczoraj).
Zdaniem szefa FED gospodarka wciąż pozostaje w fazie wyraźnego zastoju, co sprawia, iż nie ma powodów, aby obawiać się o inflację. I w zasadzie to tłumaczy wiele – FOMC raczej będzie chciał jak najdłużej utrzymać politykę ultra-niskich stóp procentowych – tak, aby wspomóc gospodarkę. Być może wymusi to za kilkanaście miesięcy większe podwyżki, aby nadgonić stracony czas. Na pewno rynek będzie to dyskontował i będzie można na tym zarobić kupując dolara. W krótkim terminie, jeżeli przesłanie wieczornego komunikatu będzie zbliżone do tego, co usłyszeliśmy wczoraj z ust Bena Bernanke, to amerykańska waluta ma szanse skorygować ostatnie zwyżki. Zresztą z technicznego punktu widzenia EUR/USD wczoraj wieczorem odbił się od mocnych wsparć w rejonie 1,45. Zejście poniżej minimów z wcześniejszych godzin na poziomie 1,4524 było wywołane informacjami z Austrii o nacjonalizacji banku Hypo Group Alpe Adria, a także obserwowaną korektą na Wall Street. Trudno powiedzieć, czy inwestorzy przestraszyli się ryzyka wzrostu inflacji (PPI wzrosło bardziej niż prognozowano), czy też mocnego spadku indeksu NY FED Mfg w grudniu (skłaniam się, że tego drugiego).
Dzisiaj rano wsparciem dla euro stały się lepsze dane o PMI dla Niemiec i strefy euro, które powinny zatrzeć wczorajsze obawy związane ze spadkiem indeksu ZEW (uważam, iż były one nadmierne). Za kilka godzin nadejdą dane z USA – warto będzie zwrócić uwagę na dynamikę wydanych pozwoleń i rozpoczętych budów (także w kontekście nieoczekiwanego spadku indeksu nastrojów pośredników nieruchomości NAHB w grudniu), a także na kluczowe dzisiaj dane o inflacji CPI w listopadzie. Jeżeli będzie wyższa od prognozowanych 0,4 proc. m/m i 0,1 proc. m/m (core), to można będzie spodziewać się ponownej próby umocnienia dolara. Ważne będą też informacje o bilansie C/A za III kwartał. Niemniej główną informacją dnia będzie wspominany już komunikat FED z godz. 20:15.
Czy informacje z rynków zagranicznych zdołają odwrócić niekorzystny trend na złotym? W ostatnich dniach osłabienie naszej waluty zaczęło przybierać niepokojące rozmiary. Wczoraj jednym z powodów było zamieszanie wokół austriackich banków, które teraz mają kłopoty, a wcześniej były mocno zaangażowane w regionie Europy Wschodniej. Wydaje się, jednak, iż w momencie większego odbicia na EUR/USD, reakcja na złotym będzie natychmiastowa. Publikowane dzisiaj o godz. 14:00 dane o płacach nie powinny mieć większego znaczenia (podobnie jak wczorajsze informacje o inflacji CPI).
EUR/PLN: Dotarcie do poziomu 4,20 i jego naruszenie zabrało znacznie mniej czasu, niż można by tego oczekiwać. W efekcie jeszcze wczoraj wieczorem notowania testowały okolice 4,2250, które wyznacza stara linia trendu wzrostowego pociągnięta przez dołki z września i października b.r. Wykonaliśmy, zatem pełny ruch powrotny. Dzisiaj rano poziom ten został nieznacznie naruszony (4,2307), ale w kolejnych minutach rynek szybko zawrócił w dół. Wskaźniki na wykresie 4H mają szanse jeszcze dzisiaj wygenerować sygnały sprzedaży. Trend będzie się pomału odwracać. Sygnał ten zostanie potwierdzony w momencie zejścia poniżej 4,1975. Najbliższym celem będzie powrót do 4,17-4,18, a w kolejnych dniach jeszcze niżej.
USD/PLN: Wczorajszy ruch w górę był imponujący. Po naruszeniu 2,90 zbliżyliśmy się w okolice starych oporów na 2,9150-2,92. Dzisiaj rano byliśmy świadkami próby pobicia wczorajszego ekstremum na 2,9104. To się udało (2,9145), ale tylko na chwilę. W ciągu kolejnych kilkudziesięciu minut rynek zawrócił i spadł poniżej 2,90. Wskaźniki na wykresie 4H mają szanse jeszcze dzisiaj wygenerować sygnały sprzedaży. Trend będzie się pomału odwracać. Najbliższym celem będzie powrót do 2,8450-2,8500, a w kolejnych dniach jeszcze niżej.
EUR/USD: Jesteśmy świadkami „udeptywania” dna w strefie wsparć 1,4480-1,4520. Wskaźniki na wykresie 4H są bliskie wygenerowania poważniejszych sygnałów kupna. Jednak, aby zostały one potwierdzone, konieczne będzie pokonanie oporów na 1,4585-1,4600. Nie stało się to wczoraj wieczorem, ale dzisiaj szanse ku temu są jeszcze większe. Ich naruszenie otworzy drogę do testu 1,4665-1,4685, a w kolejnych dniach okolic 1,48 i być może jeszcze wyżej.
GBP/USD: Na tle euro funt nadal pokazuje swoją siłę. W przypadku GBP/USD objawia się to jednak przedłużającą konsolidacją, która ograniczona jest szerokimi przedziałami (1,6180-1,6350). Pomału się ona jednak zawęża (1,6230-1,6340). Wskaźniki 4H są bliskie wygenerowania dość mocnych sygnałów kupna. To może sugerować wybicie powyżej 1,64-1,6450 w najbliższych dniach i dotarcie nawet w rejon 1,66.
Marek Rogalski
Źródło: DM BOŚ