Potrzebujesz gotówki, karta została w domu, a w dodatku w okolicy nigdzie nie ma bankomatu. Wyciągasz z kieszeni telefon, w aplikacji wybierasz potrzebną ci kwotę i wciskasz „szukaj”. Za chwilę dostajesz powiadomienie – 300 metrów od ciebie jest ktoś, kto zaraz przyniesie ci pieniądze. Na ekranie widzisz zdjęcie twojego „kuriera”.
Usługa Uber, zastępująca korporacje taksówkowe budowaną ad hoc siecią kierowców na wynajem, stała się symbolem nowego podejścia do projektowania usług. Wykorzystanie technologii mobilnych pozwala skoordynować działania niezależnych przedsiębiorców tak jakby byli jedną firmą. Na podobnym pomyśle opiera się koncepcja przedstawiona podczas Disrupt NY Hackathon przez startup noszący nazwę MoolahMe.
Aplikacja, podobnie jak Uber, korzysta z geolokalizacji. Osoba potrzebująca gotówki wybiera w swoim smartfonie opcję wypłaty. Zgłoszenie jest widoczne dla wszystkich użytkowników usługi znajdujących się w okolicy. Mogą oni przyjąć zlecenie i dostarczyć pieniądze do potrzebującego. Z krótkiego demo przedstawionego na imprezie wynika, że odbierający środki rozlicza się z „kurierem” bezgotówkowo, zlecając transfer w MoolahMe. Zapewne za tę usługę otrzymuje wynagrodzenie w postaci prowizji.
„Uberyzacja” bankomatu to na pierwszy rzut oka bardzo interesujący pomysł. Można wyobrazić sobie wykorzystanie go w nieco bardziej skomplikowanym modelu, np. do dystrybucji mikropożyczek. Oczywiście wykorzystanie „oficjalnej” maszyny do wypłaty gotówki ma wiele przewag – nie musimy obawiać się falsyfikatów czy rabunku. Niewykluczone jednak, że pomysł mógłby się przyjąć, np. w mniej nasyconych bankomatami okolicach lub na rozwijających się rynkach. Jest jednak jeden poważny problem.
Jak zauważył w swoim blogu JJ Hornblass, kilka lat temu bardzo podobny pomysł opatentowała firma Apple. W zgłoszonym w 2011 r. do rejestracji wniosku opisano usługę wypłaty gotówki opartą na usłudze iTunes. Schemat przewidywał, że środki potrącane będą ze źródła pieniądza podłączonego do konta (np. z karty kredytowej). Wypłacający miał zapłacić prowizję, która byłaby dzielona pomiędzy Apple i dostawcę gotówki.
Patent zarejestrowany przez Apple zapewne zablokuje rozwój MoolahMe na amerykańskim rynku. Być może jednak w innym kraju ktoś podchwyci pomysł i zrealizuje hasło „i ty możesz być bankomatem”.