W rozpoczynającym się tygodniu do niepewności politycznej związanej z dalszymi losami Grecji dołączą kolejne czynniki ryzyka. Duże emisje obligacji, publikacje danych makroekonomicznych i wyników spółek to tylko część z nich.
Podczas piątkowej sesji na Wall Street główne indeksy nie zmieniły znacząco notowań – S&P500 i DJIA spadły o 0,3 proc., a NASDAQ pozostał na poziomie z poprzedniego dnia. Antybohaterem został bank JP Morgan, którego akcje potaniały o ponad 9 proc., po tym jak jego prezes poinformował o nietrafionej transakcji na rynku instrumentów pochodnych, która wygenerowała ok. 2 mld USD straty. W Azji na rynkach akcji tydzień rozpoczął się od symbolicznych wzrostów, co można po części przypisywać decyzji chińskiego banku centralnego, który w sobotę postanowił obniżyć stopy procentowe. To trzecia obniżka od jesieni 2011r. i druga w tym roku. Tym samym, jest to kolejny rynek wschodzący obok Indii i Brazyli, na którym władze monetrane zdecydowanie łagodzą politykę chcąc przeciwdziałać hamowaniu gospodarek.
Na rynku walutowym złoty w poniedziałek rano pozostawał pod presją zewnętrznych czynników. Kurs euro względem dolara spadł poniżej poziomu 1,29 PLN, co sprawiło, że inwestorzy zagraniczni nie mieli wystarczających argumetnów za pozostawienie w portfelach naszej waluty. Dolar podrożał do 3,33 PLN, euro kosztowało po godz.9 ok. 4,29 PLN, a frank 3,57 PLN. W tym tygodniu poznamy odczyt inflacji konsumenckiej z Polski, czyli wskaźnika na który bank centralny zwraca największą uwagę, ale minimalne są szanse, że odwróci on uwagę inwestorów od wydarzeń w strefie euro. Z najważniejszych danych makroekonomicznych najbliższych dni należy wymienić dynamikę PKB w strefie euro, produkcję przemysłową oraz sprzedaż detaliczną w USA. O ile poniedziałkowy odczyt produkcji przemysłowej może najprawdopodobniej pokaże lekką poprawę nastrojów w strefie euro (m.in. ze względu na sprzyjającą pogodę w marcu), to oczekiwania ekonomistów odnośnie PKB mówią o spadku zarówno w ujęciu kwartał do kwartału, jak i rok do roku.
Na europejskim rynku długu zapowiada się również bardzo aktywny tydzień. W poniedziałek o pożyczki będą zabiegać Włochy i Hiszpania, a w kolejnych dniach dołączą m.in. Niemcy, Francja oraz fundusz EFSF. W tym kontekście warto przypomnieć o pogłębiającej się różnicy cen, jaką za kredyty płacą Niemcy oraz reszta strefy euro. W poniedziałek rano niemieckie obligacje dziesięcio- i trzydziestoletnie osiągnęły nowe rekordy cenowe – rentowność dziesięciolatek spadła poniżej poziomu 1,5 proc.
Na GPW kilkanaście minut po rozpoczęciu sesji WIG20 spadał o 1 proc., a na zagranicznych rynkach najmocniej, bo ponad 2 proc, na wartości tracił indeks giełdy w Madrycie. W poniedziałek i wtorek spółki zasypią inwestorów z GPW raportami kwartalnymi – w ciągu dwóch sesji wyniki za I kw. 2012 r. opublikuje ponad 500 spółek, więc nie będzie brakować okazji do odcięcia się od fali negatywnych wiadomości ze strefy euro. Tyle tylko, że ich ignorowanie nie sprawia, że w mniejszym stopniu wpływają na wartość złotego i polskich akcji.
Źródło: Noble Securities SA