Niemiecki socjaldemokrata Martin Schulz został nowym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Wysunięty na stanowisko przewodniczącego PE przez drugą co do wielkości grupę parlamentarną – Grupę Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim – Martin Schulz został wybrany w pierwszej turze i uzyskał w tajnym głosowaniu 387 z 670 oddanych głosów.
Podczas swojego wystąpienia inauguracyjnego Martin Schulz mówił: „Szanowni Państwo, drogie Koleżanki i Koledzy! Dziękuję Państwu za ten wspaniały wynik. Do tej pory byłem dla większości z Państwa przewodniczącym jednej z grup politycznych w tej Izbie. (…) Będę przewodniczącym wszystkich posłów i będę bronił Państwa praw!”
Nowy Przewodniczący odniósł się też do bieżącej sytuacji gospodarczej w Europie: „Obejmuję ten urząd w dniu dzisiejszym z pokorą. Europa przeżywa burzliwy okres. Dla wielu ludzi w Europie nadeszły trudne czasy. Moi rodzice należeli jeszcze do pokolenia, które zwykło mówić: „Naszym dzieciom powinno kiedyś żyć się lepiej niż nam“. I żyje nam się lepiej! Jednak nie mamy już pewności, że naszym dzieciom będzie żyło się kiedyś równie dobrze jak nam. Wskutek kryzysu gospodarczego w wielu krajach pogłębiło się zjawisko ubóstwa, a bezrobocie osiągnęło dramatyczne rozmiary, zwłaszcza wśród młodych ludzi. To oni protestują na europejskich ulicach przeciwko systemowi gospodarczemu, w którym niewielu czerpie zyski, a za straty musi płacić ogół społeczeństwa. Protestują przeciwko systemowi stwarzającemu wrażenie, że anonimowe agencje ratingowe z Nowego Jorku mają większą władzę niż demokratycznie wybrane rządy i parlamenty. Ten kryzys zaufania do polityki i instytucji politycznych podważa również wiarę w projekt integracji europejskiej. Wielu ludzi z podejrzliwością obserwuje naszą pracę. Nie wiedzą, czy to wszystko, co się tu odbywa, jest na pewno słuszne. Musimy zdawać sobie sprawę, że Europejczyków interesują nie tyle debaty instytucjonalne, co przyszłość ich dzieci, miejsca pracy i emerytury. Przepełnia ich troska o sprawiedliwość społeczną. Chodzi im o zdrową żywność i czyste środowisko, a my chcemy się lepiej wsłuchiwać w te głosy!
Jesteśmy bowiem w miejscu, w którym reprezentowane są interesy ludzi. To tutaj zasiadają przedstawiciele europejskiego społeczeństwa. Dlatego pragnę powiedzieć, że obywatele, którzy obdarzyli nas zaufaniem w bezpośrednich wyborach, oczekują, że będziemy bronić ich interesów. Wiem i jestem z tego dumny, że wszyscy koledzy na tej sali uważają się za rzeczników obywateli. Wszystkim Państwu za to dziękuję.”
W przemówieniu padło nawet słowo „rozpad”: „Po raz pierwszy od momentu powstania Unii Europejskiej możliwy wydaje się jej rozpad. Od miesięcy jeden szczyt kryzysowy Unii goni następny. Decyzje, które dotyczą nas wszystkich, są podejmowane przez szefów rządów za zamkniętymi drzwiami. To dla mnie powrót do sposobu uprawiania polityki europejskiej, który, jak się wydawało, już dawno przeszedł do historii. Przypomina to czasy kongresu wiedeńskiego w XIX wieku. Wtedy dewizą była stanowcza obrona interesów narodowych bez demokratycznej kontroli.” Mówiąc o środkach zaradczych wobec trudnej sytuacji, konkludował: „albo wszyscy przegramy, albo wszyscy wygramy. Podstawową regułą jest tu metoda wspólnotowa. Nie jest to termin techniczny, lecz dusza Unii Europejskiej!”
Więcej informacji o nowym Przewodniczącym w serwisie internetowym Parlamentu Europejskiego
Źródło: Parlament Europejski