Każdy kraj świata w mniejszym lub większym stopniu boryka się z problemem szarej strefy. W 2007 roku średnia wielkość gospodarki cienia osiągnęła wartość 34,5% oficjalnego PKB. Najnowszych informacji o szarej strefie dostarcza raport Banku Światowego.
W latach 1999-2007 średnia wielkość szarej strefy dla 162 krajów świata nieznacznie wzrosła (z 33,7% do 35,5% PKB). Zwrot w kierunku pracy nierejestrowanej widoczny jest w niemal każdej części świata. Największe tego typu zmiany odnotowano w Azerbejdżanie, gdzie średnia wielkość szarej strefy wzrosła z 60,2% w 1999 roku do 69,6% PKB w 2007 roku.
Polska szara strefa w 2007 roku ukształtowała się na poziomie 29,1% PKB. Gorszy wynik uzyskało jedynie osiem krajów unijnych: Słowenia, Cypr, Grecja, Litwa, Rumunia, Bułgaria, Estonia oraz Łotwa. Dla porównania, w Austrii wielkość gospodarki nieformalnej w badanych latach nie przekroczyła 10% PKB.
Również w porównaniu z rozwiniętymi krajami spoza Starego Kontynentu Polska wypada słabo. Stany Zjednoczone w 2007 roku odnotowały szarą strefę rzędu 9% PKB, co mimo nieznacznego wzrostu w stosunku do lat poprzednich było drugim najlepszym wynikiem na świecie (zaraz po Szwajcarii – 8,7% PKB). Rezultat dla Kanady okazał się dwukrotnie wyższy (16,6%) i porównywalny do występującego w Niemczech czy Irlandii.
Opublikowany przez Bank Światowy raport pokazuje, że wielkość szarej strefy zmienia się w zależności od regionu geograficznego. Istnieją kraje, w których aż 70% PKB wytwarzają pracownicy zatrudnieni „na szaro”. Z kolei dla Gruzji, Boliwii czy Azerbejdżanu polski wynik jest niedoścignionym wzorcem.
Źródło: rynekpracy.pl