24 czerwca ruszyło komercyjne wdrożenie ciekawej płatniczej nowości. Wrocławska firma PayEye będzie oferować płatności z użyciem biometrii tęczówki oka. Na razie skupia się na lokalnym rynku.
Płatności biometryczne testowane są od dawna na wielu rynkach, ale schemat „ciało jako instrument płatniczy” to nadal pieśń przyszłości. Problemem jest nie tyle technologia, co konieczność zbudowania odpowiedniej infrastruktury, sieci akceptacji i wystarczająco licznej grupy użytkowników. Nowe przedsięwzięcia napotykają na znany problem „jajka i kury” – muszą przyciągnąć zarówno akceptantów, jak i użytkowników, szybko i w odpowiednich proporcjach.
Wrocławska firma PayEye donosi, że zamierza zbudować „od zera” system bazujący na biometrii. Biznes ma licencję małej instytucji płatniczej. „Poza faktem oparcia całego systemu płatności na unikalnym wzorcu tęczówki oka ludzkiego, ekosystem PayEye jest niezależny i bezpieczny a składają się na niego autorskie, innowacyjne urządzenia płatnicze POS, portfel elektroniczny dla użytkowników oraz algorytmy przetwarzające tęczówkę na wzorzec biometryczny (payeye code)” – informuje PayEye.
Skorzystanie z „tęczówkowych” płatności wymaga nieco zachodu. Najpierw należy zarejestrować się w serwisie internetowym (podając m.in. PESEL i dane dokumentu tożsamości), a następnie zasilić przedpłacone konto. Kolejnym krokiem jest stworzenie wzorca biometrycznego na podstawie obrazu tęczówki oka. Można to zrobić u tzw. Partnera PayEye (akceptanta) lub skorzystać z opcji „rejestracji z dowozem” (czyli w domu).
Proces płatności jest prosty. Bazuje na zweryfikowaniu tożsamości użytkownika za pomocą terminala, który skanuje tęczówkę oka. Posiadacze konta nie dostają żadnego fizycznego instrumentu płatniczego.
Na razie z usługi można skorzystać w jednym punkcie – restauracji Sushi Naka Naka na wrocławskim Ołtaszynie. Firma rusza z promocją, w ramach której pierwszych tysiąc osób zarejestrowanych w systemie otrzyma 50 zł do wykorzystania u akceptantów schematu.